13 września Clarkson, Hammond i May zabiorą Was na ostatnią przejażdżkę. Kto będzie płakać?
Jeśli lubicie tych panów, to 13 września zarezerwujcie sobie wieczór. Clarkson, Hammon i May zabiorą Was na ostatnią przejażdżkę. Zobaczcie zwiastun pożegnalnego odcinka The Grand Tour.
Po ponad dwóch dekadach to trio gasi światło. The Grand Tour przechodzi do historii, a Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May wracają do codziennych zajęć. To była fascynująca przejażdżka, ale czas na emeryturę. Nim ta jednak stanie się rzeczywistością, czeka nas pożegnalna przejażdżka.
Amazon opublikował zwiastun ostatniego odcinka The Grand Tour, o tytule "One For The Road". Czego możemy się spodziewać?
Clarkson, Hammond i May przemierzą Zimbabwe w starych samochodach
A mowa tutaj o Fordzie Capri, Lancii Montecarlo i Triumphie Stagu. Znowu będzie dużo głupot, sporo akcji i wiele zabawnych zwrotów akcji - oczywiście starannie wyreżyserowanych. W zwiastunie nie zobaczycie jednak samochodów, a ludzi, dla których tak naprawdę wiele osób ogląda ten program.
Wiecie, że The Grand Tour za dwa lata skończyłby 10 lat? W 2016 roku słynne trio wystartowało pod nowym szyldem po "brutalnym" pożegnaniu z BBC. Przypomnę: Clarksona zwolniono po tym, jak uderzył jednego z producentów programu Top Gear. Wtedy też brytyjska telewizja podziękowała mu za współpracę. Top Gear zyskał nową odsłonę (która długo szukała ciekawej formy), a znana ekipa przeniosła się pod skrzydła Amazona.
Wiem, że wiele osób zatęskni za tymi programami, ale powiedzmy sobie szczerze - to dobry moment, aby zejść ze sceny
Kocham starego Top Geara z prostego powodu - to on przybliżył mi świat cudownej motoryzacji. Śliniłem się przed telewizorem do tych wszystkich pięknych maszyn, które Clarkson, Hammond i May pokazywali w akcji.
Marzyłem o tym, żeby kiedyś zrobić coś takiego. Oczywiście rzeczywistość brutalnie weryfikuje takie pragnienia i niestety nie latam supersamochodami po lotnisku, ale jestem przynajmniej "jedną nogą" w tym samym świecie.
Tymczasem brytyjskie trio potrzebuje już zmiany. Są starsi, ich poczucie humoru stało się wtórne, a same programy sprawiają wrażenie starannie wyreżyserowanych i brakuje im naturalnego luzu. A szkoda, bo potencjał w nich jest ogromny.
To, co mnie martwi to fakt, że tak naprawdę nic nie zapełni takiej luki. Nie wiem, czy ktokolwiek byłby w stanie "na nowo" stworzyć ciekawy show motoryzacyjny. W czasach poprawności, promowania bezpieczeństwa i "grzeczności" jakiekolwiek przeginanie i przesuwanie granic nie jest mile widziane. To jeden z tych powodów, dla których takc chętnie wracam do starszych odcinków Top Geara, zwłaszcza z lat 2002-2008.
Jeśli więc chcecie pożegnać się z chłopakami, to zaznaczcie datę 13 września w kalendarzu. Ostatni odcinek obejrzycie na platformie Prime.