2018 Mazda 6 - Półkę wyżej
Każdy kolejny lifting wyraźnie poprawia Mazdę 6. Tym razem jednak Japończycy zrobili niemalże milowy krok - odświeżona stylistyka, nowe silniki oraz bogatsze wyposażenie mają szansę przyciągnąć nowych klientów.
Recepta na sukces w wydaniu Mazdy jest prosta - poprawiać i rozwijać auto w taki sposób, aby nic nie zepsuć. W przypadku Mazdy 6 udaje się to doskonale - z liftingu na lifting samochód ten zyskuje coraz więcej, pozostając konkurencyjnym pomimo rosnącego stażu rynkowego.
Drugi duży lifting Mazdy 6 wnosi nie tylko odświeżoną stylistykę, inspirowaną nowymi studyjnymi modelami oraz tym, co reprezentuje sobą nowa generacja modelu CX-5, ale także dużo bogatsze wyposażenie. Zacznijmy jednak od wyglądu. Największą zmianą jest nowy front, uzbrojony w zdecydowanie smuklejsze lampy oraz większy chromowany grill. Z tyłu zaś zmieniono nieco układ listy ozdobnej.
Sporą metamorfozę przeszło wnętrze - tutaj jeszcze bardziej uproszczono jego wygląd, dodając jednocześnie wiele elementów z zakresu komfortu. Na pokładzie pojawiły się wentylowane fotele (te zaś przeprojektowano, są zdecydowanie wygodniejsze), skóra typu Nappa, wykończenie UltraSuede oraz prawdziwe drewno.
Największą ciekawostką jest jednak nowy silnik - długo wyczekiwana topowa jednostka napędowa wyposażona w doładowanie. Jest to 2.5-litrowa konstrukcja znana z nowej Mazdy CX-9. Generuje ona 250 koni mechanicznych i aż 420 Nm momentu obrotowego. Wartości te mają zapewnić rewelacyjne osiągi - przynajmniej według zapewnień producenta. Moc trafi na kołą za pośrednictwem 6-biegowego automatu. Nie zabraknie tutaj oczywiście systemu wektorującego moment obrotowy, dzięki czemu prowadzenie ma pozostać na bardzo wysokim poziomie.
Na tę chwilę nie wiadomo, czy i kiedy odświeżona Mazda 6 pojawi się w europejskich salonach