2019 Hyundai Santa Fe - Nowa droga [ZDJĘCIA]
Nowa twarz, nowa jakość? Czwarte wcielenie Hyundaia Santa Fe wyróżnia się niebanalną stylistyką oraz nowoczesnymi rozwiązaniami.
Hyundai podąża drogą zapoczątkowaną przez model Kona. Santa Fe zyskało unikalny front z podzielonymi na dwie części światłami. Wiele osób zarzuca Koreańczykom wyraźne zapożyczenia od kolegów z Citroena, ale trzeba przyznać, że całość prezentuje się bardzo spójnie i może wpaść w oko. Linia boczna stała się nieco bardziej pudełkowata. Auto nabrało masywności - głównie za sprawą przetłoczeń, zwłaszcza na tylnym błotniku. Zrezygnowano też z lekko opadającej linii dachu na rzecz wyżej poprowadzonej krawędzi. Zwiastuje to nieco przestronniejszy bagażnik oraz jeszcze więcej miejsca nad głową.
Wnętrze utrzymane jest w stylu typowym dla nowych modeli Hyundaia. Deskę rozdzielczą maksymalnie uproszczono - większość funkcji przeniesiono do systemu inforozrywki. Nowością z kolei są cyfrowe zegary, które będą wyróżnikiem tego modelu. Nowy Hyundai Santa Fe mierzy 4770 mm długości i 1890 mm szerokości, co powinno zapewnić dużo przestrzeni we wnętrzu.
Pod maską Hyundaia Santa Fe dostępne będą trzy jednostki napędowe - dwulitrowa "turbobenzyna" generująca 255 koni mechanicznych, dwulitrowy diesel oferujący około 150 lub 170 koni mechanicznych oraz topowy, 200-konny diesel 2.2. W każdej wersji standardowo oferowany będzie 8-biegowy automat.
Hyundai Santa Fe zyska też wiele zaawansowanych systemów bezpieczeństwa. Układ SmartSense łączy wiele rozwiązań, takich jak Rear Cross-Traffic Collision Alert (dostępny po raz pierwszy w tej marce) oraz Safety Exit Assist, ostrzegający kierowcę oraz pasażerów o potencjalnym zagrożeniu przy otwieraniu drzwi. Hyundai Santa Fe zostanie wyposażony także w wyświetlacz HUD+, przekazujący szereg najważniejszych informacji.
W Santa Fe pojawi się także nowy napęd na cztery koła HTRAC, działający w trzech trybach - Normal, Comfort i Sport. Nowa konstrukcja umożliwia sprawniejszy transfer mocy na konkretną oś w określonych sytuacjach - dzieje się to znacznie szybciej. W trybie Sport z kolei więcej momentu obrotowego trafia na tylną oś, co ma pozwolić na odrobinę zabawy w sprzyjających warunkach.
Oficjalna premiera już za kilka dni podczas salonu samochodowego w Genewie.