ABT RS4-S - niemiecki przepis na rodzinne 500 Plus
Jeśli uważacie, że Audi RS6 jest za duże, a RS4 ma za mało mocy, to proszę bardzo. Oto ABT RS4-S, w dwóch wariantach mocy, oba ponad pięćsetkonne.
ABT ma już całkiem spore doświadczenie w dłubaniu w produktach z Ingolstadt. I równie duże przeświadczenie o tym, że należy w nich dłubać, bo nie wykorzystują swojego potencjału. Najnowszym pomysłem jest ABT RS4-S.
Seryjne Audi RS4 to całkiem szybkie kombi. Ma 2,9-litrowe V6 z dwiema turbosprężarkami, które osiąga 450 KM. Niemało, prawda? 100 km/h "pęka" po 4,1 sekundy, więc nie da się powiedzieć, że jest wolne. Ale ABT uważa inaczej.
Dlatego V6 dostało nowy oddech, dzięki zmienionemu dolotowi. Poprawiono również wydech, zapewne nie oglądając się na normy WLTP. Całość na nowo wystrojono, oddając kierowcy 510 KM i 660 Nm. To przyrost o 60 KM i 60 Nm. Jeśli wciąż uważacie, że to za mało, to Niemcy myślą podobnie. Dlatego ABT RS4-S oferują jeszcze pakiet ABT Power S, podnoszący moc do 530 KM i moment obrotowy do 680 Nm. Niestety, nie pochwalono się osiągami. I tu może być problem, bo chodzą słuchy, że samochody ABT najlepiej radzą sobie na hamowni. Poinformowano tylko, że na życzenie limiter prędkości ustawiany jest na 300 km/h.
Poza silnikiem, dodano jeszcze regulowane zawieszenie oraz zmieniono stabilizatory przy obu osiach, żeby mimo wszystko, samochód dawał radę. Jest też kilka wizualnych zmian, ale raczej dość dyskretnych. Nowe koła z felgami o średnicy 21 cali, kilka karbonowych nakładek (z logo), nowy tylny zderzak z solidnymi końcówkami wydechu. Do tego na nowo obszyte i obłożone karbonem wnętrze. Z dużą ilością logo.
I tyle, tym razem nie jest to limitowana odmiana, więc pewnie niedługo zobaczymy kilka sztuk na drogach.