Alfa Romeo z dopiskiem Quadrifoglio oznacza teraz zarówno prąd i spaliny. To doskonała wiadomość
Przynajmniej raz możemy odetchnąć z ulgą. Włosi potwierdzają to, na co czekaliśmy - Alfa Romeo z dopiskiem Quadrifoglio będzie zarówno spalinowa, jak i elektryczna. Każdy znajdzie coś dla siebie i to jest tutaj najważniejsze. Pojawia się tylko jedno kluczowe pytanie - jaka jednostka zadebiutuje w wariancie zasilanym 98-ką?
Jeszcze nieco ponad rok temu władze tej marki uparcie twierdziły, że słowo Quadrifoglio idealnie łączy się z elektryfikacją. Według Włochów blisko 1000-konny napęd miał być perfekcyjnym rozwiązaniem. Jak widać jednak ta opinia jest już przeszłością. Dużo niższa niż zakładano sprzedaż sportowych samochodów elektrycznych zachęciła markę do zrewidowania swoich planów. I to jest coś, co Was ucieszy, gdyż Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio będzie dostępna z jednostką spalinową i elektryczną.
Klienci dostaną więc wybór, a rasowy silnik nie zniknie spod maski tego auta. Tu jednak pojawia się kluczowe pytanie - jaką jednostkę zobaczymy w tym samochodzie?
Czy Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio ma szansę zyskać silnik 2.9 V6?
Jednostka stosowana w obecnym modelu ma już swoje lata i zdecydowanie nie należy do najbardziej ekologicznych. To jednak nie jest ważne dla klientów marki, którzy cenią sobie jej brzmienie i charakterystykę. Przy odrobinie chęci i inwestycji, Alfa Romeo mogłaby ją nieco poprawić i dopasować do nowych wymagań.
Dużo bardziej prawdopodobny jest jednak inny scenariusz. Stelvio Quadrifoglio może skorzystać z jednostki Hurricane, czyli z 3-litrowej rzędowej szóstki. Ta konstrukcja jest dostosowana do elektryfikacji i może połączyć się z układem PHEV. A taki scenariusz zdaje się być najbardziej rzeczywisty, nawet gdy marki mają więcej czasu na zredukowanie emisji CO2.
Z kolei elektryczne Stelvio Quadrifoglio ma być bardzo mocne
Mówi się, że granica 1000 KM pęknie bez większego problemu. To w dużej mierze zasługa platformy STLA Large i nowych silników elektrycznych, które będą sercem tego auta. Bateria może oferować z kolei 100-110 kWh pojemności, zapewniając względnie sensowny zasięg.
Największą wadą elektrycznego wariantu będzie natomiast solidna nadwaga. Granica 2,5 tony może pęknąć bez większego trudu, a wartość zbliżona do 2700-2800 kg jest wbrew pozorom na wyciągnięcie ręki.
Na premierę tych aut i tak trzeba jeszcze poczekać - i to długo. Stelvio złapało opóźnienie i ujrzy światło dzienne na początku przyszłego roku. Na drogi wyjedzie zaś nie wcześniej niż bliżej trzeciego lub nawet czwartego kwartału 2026 roku.


