Alpine GT X-OVER. Taki będzie nowy model marki. Co o nim wiemy?
Przyszłość Alpine wiąże się z jednym słowem: elektromobilność. Marka szykuje szereg nowych modeli, a Alpine GT X-OVER będzie jednym z najważniejszych. Co o nim wiemy?
W ubiegłym roku Renault ogłosiło swój plan działania na najbliższe lata. Władana przez Lucę de Meo marka zmieniła kierunek jazdy i pędzi w kierunku nowej mobilności. Zmiany już są widoczne - elektryczne Megane wjeżdża na rynek, a kolejne modele są szlifowane i szykowane do premiery. Zmiany dotkną także markę Alpine. Z fabryki w Dieppe wyjeżdżać będzie kilka nowych modeli, w tym Alpine GT X-OVER. To właśnie ten samochód ma być jednym z najważniejszych w gamie. Dlaczego?
Alpine GT X-OVER - szybki SUV na prąd
Marka z Dieppe to coś więcej niż tylko podrasowane auta. Alpine oznacza świetne właściwości jezdne i radość z jazdy. Niestety, o czasach mocnych silników spalinowych i o niskiej masie możemy zapomnieć.
Ten samochód oczywiście będzie elektryczny. Powstanie na bazie platformy CMF-EV, czyli tej samej, którą znajdziemy w Megane E-TECH i w Nissanie Ariya. Oczywiście zostanie ona dopracowana pod kątem oferowanych właściwości jezdnych, tak aby pasowała do charakteru Alpine.
Z pewnością możemy liczyć na wysoką moc. Dwie jednostki elektryczne zapewnią napęd na cztery koła, a pod prawą stopą znajdziemy z pewnością ponad 400 KM. Dzięki temu Alpine GT X-OVER będzie gotowe do rywalizacji z czołowymi autami z tego segmentu. A kto będzie rywalem? Między innymi Ford Mustang Mach-E, także w wersji GT.
Gilles le Borgne, szef inżynierów Alpine, nie boi się premiery nowego auta. W jego opinii ten samochód spełni pokładane w nim oczekiwania, a szereg ciekawych rozwiązań sprawi, że będzie to atrakcyjna dla klientów propozycja.
Na premierę musimy jednak jeszcze poczekać - ta zaplanowana jest na 2025 rok.
Alpine GT X-OVER 2023
Alpine szykuje też inne nowości
W drodze są aż trzy modele marki. Obok GT X-OVER pojawi się następca modelu A110 i sportowe czterodrzwiowe coupe. W przypadku A110-ki mamy do czynienia z ciekawą współpracą, gdyż będzie to auto o konstrukcji wspólnej z nadchodzącym nowym Lotusem Elise, oczywiście elektrycznym. Według zapowiedzi inżynierów Lotusa, pracujących nad konstrukcją, baterie mają oferować od 66,4 kWh do 99,6 kWh, a ich lokalizacja może być sporym zaskoczeniem - część znajdzie się w podłodze, zaś niektóre ogniwa ulokowane zostaną za plecami kierowcy i pasażera.