Alternatywa dla RAV4 nazywa się Toyota bZ4X. Ma nowy wygląd i wydajniejszy napęd
Po trzech latach przyszedł czas na duże zmiany. Toyota bZ4X zyskała nowy wizerunek, lepszy napęd i jest dużo bardziej wydajna. Czy to wystarczy, aby wzmocnić pozycję na rynku?
Ten samochód miał bardzo turbulentny start swojej kariery na rynku. Różne problemy, mniejsze i większe, a także przeciętna wydajność, nie zachęciły wielu osób do wyboru elektrycznego SUV-a Toyoty. Japończycy jednak konsekwentnie go aktualizowali, poprawiając największe niedociągnięcia. Teraz przyszedł czas na gruntowne odświeżenie, które wprowadza szereg nowości. Toyota bZ4X 2025 ma ciekawszą stylistykę, nowe baterie i szybciej się ładuje. Czy to wystarczy, aby przyciągnąć do salonów więcej osób?
Toyota bZ4X 2025 będzie ostatnim takim modelem tej marki. Zmiana już się zaczęła
A mowa o nazwie. Linia "beyond zero" miała pokazywać nowy rozdział w historii marki. Skomplikowany zlepek liter i cyfr nie zyskał jednak uznania ze strony klientów i odchodzi na emeryturę. Kolejne elektryki w Europie będą już nazywane w sposób dużo prostszy - np. zyskają nazwy znane ze spalinowych modeli, lub wykorzystają "imiona" sprzed lat.
Co nowego znajdziemy w elektrycznej Toyocie? Przede wszystkim zmieniła się tutaj stylistyka pasa przedniego. Teraz nawiązuje on do wszystkich nowych modeli marki, z elektrycznym C-HR-em na czele. To samo tyczy się wnętrza, które również w dużej mierze jest takie samo, jak w C-HR+. Względem wersji sprzed liftingu zmieniono multimedia (debiutuje tutaj nowy, 14-calowy ekran), a także zmodyfikowano układ ładowarki indukcyjnej.
Takie podobieństwo pomiędzy tymi autami nie jest przypadkiem - obydwa auta dzielą ze sobą wiele podzespołów, w tym platformę e-TNGA. Nie oznacza to jednak, że bZ4X jest technicznie lustrzanym odbiciem nowego modelu C-HR+. Różnice znajdziemy "pod nadwoziem", a dokładniej w zastosowanych tutaj bateriach. O ile bazowa jest taka sama (57,7 kWh), o tyle większa ma nieco skromniejszą pojemność - 73,1 kWh brutto (77 kWh brutto w C-HR+).
Japończycy obiecują tutaj zasięg sięgający 570 kilometrów w najwydajniejszym wariancie. A do wyboru będą trzy wersje napędowe:
- 57,7 kWh, 167 KM, napęd na przednie koła
- 73,1 kWh, 224 KM, napęd na przednie koła
- 73,1 kWh, 343 KM, napęd AWD
We wszystkich wariantach maksymalna moc ładowania prądem stałym (DC) to 150 kW. Standardowo ładowarka AC ma 11 kW mocy, ale opcjonalnie można zdecydować się na wariant 22 kW.
Standardem w nowej Toyocie bZ4X jest układ przygotowujący baterię do ładowania. Zapewnia on optymalną temperaturę akumulatora, by proces ładowania odbywał się z największą możliwą mocą. Funkcję można aktywować manualnie, włączy się też automatycznie, gdy nawigacja prowadzi auto do stacji szybkiego ładowania.
Nowe silniki i poprawiona bateria wpłynęły także na uciąg na haku. Teraz Toyota bZ4X może ciągnąć przyczepę o masie do 1500 kilogramów.
Kiedy nowa Toyota pojawi się w salonach?
Debiut zaplanowano na jesień, jednak nieco wcześniej poznamy ceny tego samochodu. Te póki co pozostają nieznane.