Amerykanie biją się w piersi. Cofnęli złą decyzję, pokazują symbol protestu
RAM 1500 z prawilnym V8 powraca. Amerykanie biją się w piersi i przepraszają, gdyż, jak sami twierdzą, popełnili ogromny błąd.
Ram nie owija w bawełnę. Jak przyznał szef marki, Tim Kuniskis: „Zrobiliśmy błąd, kiedy usunęliśmy HEMI – przyznajemy się do tego i go naprawiliśmy.” Klienci nie byli zachwyceni przejściem wyłącznie na sześciocylindrowe jednostki w gamie na obecny rok. Odpowiedź? Powrót legendarnego silnika 5.7 V8 HEMI. I to nam się podoba!
To stare, dobre V8. RAM 1500 ma znowu HEMI pod maską
Nowy-stary silnik generuje identyczne parametry jak wcześniej: 395 KM i 556 Nm momentu obrotowego. Wciąż towarzyszy mu układ mild hybrid eTorque. Jak podkreśla Kuniskis, nie chodziło o rewolucję, ale o szybkość działania. „Zrobiliśmy go dokładnie tak, jak był. Dzięki temu nie musieliśmy przeprowadzać żmudnych kalibracji i certyfikacji.”
Przy okazji RAM zaprezentował "Symbol Protestu". To taki "środkowy palec" dla norm
HEMI wraca nie tylko pod maskę, ale i na błotniki. Nowy emblemat z głową barana na bloku silnika ma nazwę „Symbol Protestu” i jasno wskazuje, że to efekt reakcji marki na głosy klientów. Ten logotyp ma symbolizować upór i walkę o V8 pod maską kultowego pickupa - nawet kosztem problemów ze spełnieniem wymaganych norm. W USA nie jest to jednak aż tak dużym problemem.
Silnik V8 będzie dostępny w wersjach Tradesman, Big Horn, Express, Warlock, Laramie, Rebel (nieco później), Limited i Longhorn. W zależności od wersji dopłata wynosi 1200 dolarów, ale w topowych Limited i Longhorn, gdzie standardem jest sześciocylindrowy silnik 3.0 High Output, HEMI pojawia się bez dopłat. Ładowność? 794 kg. Maksymalna masa holowanej przyczepy? 5205 kg, oczywiście w USA.
Jak udało się przywrócić HEMI w pół roku? RAM 1500 potrzebował takiego silnika
Kuniskis wrócił do marki w grudniu i natychmiast uruchomił projekt przywrócenia V8. Standardowy harmonogram mówił o 18 miesiącach prac. Ale wtedy pojawił się zespół F15, stworzony specjalnie w tym celu.
Na jego czele stanął były główny inżynier SRT, Daryl Smith. Czy to przypadek? Kuniskis tylko się uśmiecha: „Dla jednych to nic nie znaczy, dla innych wszystko. Oceńcie sami.” Faktem jest, że HEMI wróciło już po 6 miesiącach prac.
Co dalej? Ram planuje ofensywę produktową
Powrót V8 to dopiero początek. Ram zapowiedział 25 nowych premier w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Na horyzoncie jest nowy pickup klasy średniej.
Na horyzoncie pojawia się też powrót wersji TRX. W momencie premiery modelu 1500 RHO marka jasno zaznaczyła: to nie jest następca TRX-a. Powrót tej nazwy ma być wydarzeniem z odpowiednim „pompą”, o ile w ogóle nastąpi. Póki co, doładowany mechanicznie silnik 6.2 V8 Hellcat nadal żyje, przynajmniej w Durango Hellcat.
Czy wróci także do RAM-a? Oficjalnie nikt tego nie potwierdza. Ale jeśli Daryl Smith nadal pracuje nad kolejnym projektem, możemy się spodziewać, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.