Audi Concept C to Rosemeyer w wersji Cyberpunk. Takie będzie nowe coupe z Ingolstadt
Pamiętacie Audi Rosemeyer Concept sprzed 25 lat? Audi Concept C bardzo do niego nawiązuje i zapowiada przyszłość marki. To bardzo kanciasta i bardzo fajna przyszłość.
Nowe TT? Nowe R8? Nie, to Audi Concept C, czyli nowe otwarcie stylistyki w marce z Ingolstadt. I choć złośliwi twierdzą, że Niemcy zapatrzyli się na najnowszego Jaguara Type 00, to ja widzę tu też coś zupełnie innego. Samochód sprzed 25 lat, który nawiązywał do aut sprzed blisko 100 - Audi Rosemeyer.
Audi Concept C nawiązuje do innych coupe marki
Widzę w nim też Audi TT, głównie przez proporcje. Ale nie da się nie zauważyć kanciastych linii, tak odmiennych od tego, do czego przyzwyczaił nas producent. Widzę tu mocne nawiązania do wspomnianego Rosemeyera. Opadający dach z wlotami, wąskie lampy, pionowy grill. Aż chciałoby się powiedzieć, że za plecami pasażerów spocznie potężny silnik.
Wszystko w tym aucie jest futurystyczne, minimalistyczne, ale... jakieś. I choć linia boczna faktycznie ma w sobie coś z Jaguara, to również z Audi R8. Trudno ten samochód pomylić z inną marką.
I wiecie co... wygląda na gotowy do produkcji. I tak też będzie. Na rynek trafi za dwa lata. Według tego, co opowiadają przedstawiciele marki, dostanie kilka czujników, normalne klamki i tyle. Ma nieco ponad 4,5 metra długości i 257 cm rozstawu osi.
Radical Simplicity - taka będzie myśl przewodnia, w którym będą powstawać nowe modele. Mało ozdobników, dużo prostej treści.
Tutaj treści będzie sporo, bo samochód ma elektrycznie otwierany dach, który zmienia go w targę. Albo roadstera. Choć to ostatnie bardziej by pasowało przy centralnie umieszczonym silniku.
Tutaj nie ma o tym mowy. Audi Concept C powstanie wyłącznie jako samochód elektryczny. Tak naprawdę, platforma oraz silnik pochodzą z nadciągającego elektrycznego Boxstera. Te auta będą bardzo pokrewne, jeśli chodzi o technologię. Możemy jednak założyć, że Audi będzie bardziej GT, a Porsche mocniej akcentowało sportowy charakter.
Wnętrze to zaskoczenie. A jednak tak się da
Widzicie to co my? Audi zaprezentowało bliski seryjnemu samochód, w którym mamy cyfrowe zegary oraz... chowany ekran centralny. Nie wielki telewizor przyklejony na środku, tylko zgrabny, panoramiczny wyświetlacz, który można schować.
Brawo! Tylko nie schrzańcie tego w wersji produkcyjnej.
W ogóle wnętrze jest świetne. Audi Concept C idzie tu w minimalizm, ale znów "jakiś". Materiały wyglądają nieźle, prosty design przypomina mi niektóre koncepty z dawnych lat. Ale wciąż są na tyle "bliskie serii", że w aucie w salonie mogłoby to wyglądać bardzo podobnie. Zwłaszcza, że mamy tu sporo aluminium, które robi (na zdjęciach) dobre wrażenie.
Jest kilka przycisków i panel dotykowy poniżej ekranu. Czyli będzie się dało jeździć ze schowanym wyświetlaczem.
Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony. Ale trzymam kciuki za Audi Concept C i jego seryjną odmianę. Teoretycznie ma to być samochód większy od TT, ale jednocześnie tańszy od R8. To również wskazywałoby na Boxstera w innym nadwoziu.
Podoba mi się to i szanuję markę za ten kierunek. Zobaczymy, jak rozwiną się kolejne projekty zrealizowane w tym duchu. Ale może "odnowa" Audi staje się faktem?


