Zawracasz lub cofasz na autostradzie? W takim razie jesteś idiotą
Krew mnie zalewa gdy widzę osoby jadące pod prąd korytarzem ratunkowym na autostradzie, lub cofające na takich drogach. To przykład skrajnego idiotyzmu, który powinien być karany możliwie najwyższymi i najbardziej dotkliwymi karami.
Kilka dni temu doszło do dużego wypadku na autostradzie A2. Droga była zablokowana przez ponad godzinę, co oczywiście sprawiło, że korek ciągnął się przez kilka dobrych kilometrów. Kierowcy o dziwo wyjątkowo sprawnie stworzyli korytarz ratunkowy dla służb. Niestety w kilka minut po przejechaniu strażaków i karetek włączył się typowy festiwal cwaniactwa i kombinowania. Kierowcy zaczęli jechać pod prąd tym korytarzem, a inni przeciskali się po pasie zieleni.
Dla takich osób nie mam innego określenia, niż skrajny idiota. Korytarz ratunkowy ma jeden cel!
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że taka praktyka w Polsce jest powszechna. Regularnie widuję auta cofające pasem awaryjnym, na przykład po minięciu konkretnego zjazdu. Mijając takie osoby zawsze mocno liczę na to, że akurat jak raz pojawi się radiowóz we właściwym czasie i miejscu i zajmie się takim wspaniałym orłem zasiadającym za kierownicą.
A osoby, które jeżdżą pod prąd korytarzem ratunkowym, karałbym najbardziej dotkliwie. Już kilkukrotnie spotkałem się z opowieściami o sytuacjach, gdzie służby zostały zablokowane przez osoby "uciekające" z korku. Czy kosztowało to czyjeś życie? Nie wiem - mam nadzieję, że nie.
Włosi na przykład nie cackają się z takimi osobami
Kilka dni temu Polizia di Stato opublikowała film, na którym widzimy kierowcę ciężarówki zawracającego (!) na autostradzie. Wykorzystał on przerwę w barierkach, stworzoną na potrzeby zmiennej organizacji ruchu. Cały manewr nie tylko trwał bardzo długo, ale i był skrajnie niebezpieczny.
Co ciekawe w jego ślady poszedł później kierowca auta osobowego. Tutaj zablokowano jeden cały pas (kierowcy musieli omijać auto), a później ten wybitny artysta przeciął w poprzek dwa pasy, przecisnął się przez przestrzeń awaryjną i wyjechał na autostradę w przeciwległą stronę.
W przypadku kierowcy ciężarówki Włosi byli kategoryczni. Dostał on 8000 euro mandatu, prawo jazdy zostało mu odebrane, a ciężarówkę skonfiskowano na trzy miesiące.
I chciałbym, aby dokładnie to samo działo się w Polsce
Za jazdę pod prąd korytarzem ratunkowym i za cofanie na autostradzie powinien być najwyższy wymiar kary - utrata prawa jazdy na rok i konfiskata auta na kilka miesięcy.
I wcale nie uważam, aby była to dotkliwa kara. Jeśli generuje się tak ogromne ryzyko w trakcie jazdy, to powinno się za nie odpowiadać tracąc uprawnienia i pojazd, prosta sprawa.
Nie bądź idiotą, postój w korku, zawróć na kolejnym zjeździe
Jeśli zdarzyło Ci się wykonać tak wspaniały manewr na autostradzie, to przede wszystkim ciesz się, że nic Ci się nie stało. A następnym razem po prostu grzecznie zmarnuj te dwie godziny w korku. Ewentualnie przejedź te 20-30 kilometrów więcej celem zawrócenia na kolejnym zjeździe. Nie, to wcale nie jest skomplikowane - ale do tego trzeba korzystać z mózgu.