Bentley sprzedaje się rekordowo dobrze. Wszystko dzięki Chińczykom

Pierwsze półrocze 2021 roku jest rekordowe dla brytyjskiej marki. Bentley sprzedał 7199 samochodów, z których blisko jedna trzecia trafiła do Chin.

Bentley raczej nie narzeka na pandemię. Brytyjska firma zaliczyła kolejny wzrost sprzedaży. Wyniki za pierwszą połowę 2021 roku są o 46% lepsze niż w zeszłym roku. Co więcej, 2021 to rok rekordowy, ze sprzedażą większą o 3% niż w 2019 roku. To oznacza 7199 samochodów, które znalazły nowego właściciela. Dla Bentleya to jednak nie tylko wzrost ilości samochodów, ale również wzrost zysków.

Bentley jedzie do Chin

Firma w pierwszej połowie roku zarobiła na czysto 178 mln Euro, ze średnią marżą na poziomie 13%. Najlepiej sprzedaje się oczywiście Bentley Bentayga - 2767 egzemplarzy. Na drugim miejscu jest Continental GT (2318 szt.) oraz Flying Spur (2063 szt.). Gros z kwoty zarobku zapłacili klienci ze stale bogacącego się Państwa Środka (licząc z Hong Kongiem oraz Macau). W porównaniu do "1 Roku Pandemii" wzrost sprzedaży w Chinach sięgnął 73%, a klientów znalazły 2 155 auta. To najlepszy od dekady wynik na pojedynczym rynku. O dziwo, kochający SUV-y Chińczycy najchętniej wybierali model Flying Spur. Z drugiej strony, zupełnie im się nie dziwię.

Bentley

Na drugim miejscu sprzedaży, jeśli chodzi o rynki, są Stany Zjednoczone. Tu również sprzedaż przekroczyła 2 000 sztuk (dokładnie 2 049). Europa (bez Wielkiej Brytanii) zajęła trzecie miejsce. Na naszych drogach pojawiły się 1 142 nowe Bentleye. O około połowę mniej nabywców (554 egzemplarze) znalazło się w... samym Zjednoczonym Królestwie. To wzrost o 42% (dla Europy to 14%).

W regionie Azji i Pacyfiku oraz Bliskiego Wschodu, Afryki i Indii również nastąpiły wzrosty - o 41% i 63% (odpowiednio 778 i 521 samochodów).

Trzeba zauważyć, że firmie pandemia nie zaszkodziła, jeśli chodzi o wyniki, ale można uznać, że to nie jest ich ostatnie słowo. Bentley wprowadził niedawno kolejny model (Flying Spur PHEV), a wciąż boryka się z problemami "popandemicznymi". Fabryki wciąż nie pracują z pełną mocą ze względu na kolejne przypadki koronawirusa, a brak półprzewodników powoduje problemy z płynnością produkcji.

Bentley

Warto jednak zauważyć, że wzrastająca ilość zachorowań i możliwe kolejne obostrzenia mogą spowodować spadek sprzedaży. Trzymamy jednak kciuki, że tak się nie stanie. Ze względu na wszystko, nie tylko wyniki Bentleya.