Bitwa na baterie półprzewodnikowe trwa. BYD stawia datę graniczną
Jeszcze dwa lata - tyle musimy czekać na pierwsze baterie półprzewodnikowe od BYD. Chińczycy wypuszczą je najpierw w ograniczonym zakresie, a pełną produkcję odpalą w 2030 roku.
To jest przełom, na który czeka wiele osób. Jest to też przełom, który z roku na rok zdaje się być coraz bliżej i jednocześnie coraz dalej. Baterie półprzewodnikowe są opisywane jako "rewolucja" dla elektromobilności, która zmieni jej oblicze. Samochody mają osiągać abstrakcyjne zasięgi, a ładowanie zajmie kilka chwil. A to jest coś, co pewnie przekonałoby do jazdy na prądzie wiele osób. BYD twierdzi jednak, że jeszcze musimy poczekać - i to nawet pięć lat.
Kolejne chińskie koncerny targują się ze sobą, rzucając różne daty premier samochodów z bateriami półprzewodnikowymi. Grupa SAIC zapowiedział rok 2026. BYD stawia na rok 2027, ale realnie produkcja ruszy dopiero w 2030 roku. Japończycy, w tym Nissan, także inwestują w tą technologię. W Europie z kolei wybrane marki patrzą na nią z lekkim niedowierzaniem.
Czy BYD faktycznie zapoczątkuje rewolucje? A może baterie półprzewodnikowe to "gruszki na wierzbie"?
Podczas chińskiej konferencji, w trakcie której prezentowano stan rozwoju różnych rozwiązań, BYD pochwaliło się swoją koncepcją baterii półprzewodnikowej. Wykorzysta ona stały elektrolit siarczkowy, choć jego gęstość energetyczna nie jest jeszcze znana. Wiadomo natomiast, że już rok temu rozpoczęto produkcję eksperymentalnych baterii o pojemności 20 Ah i 60 Ah. W zależności od napięcia (nie jest znane) ich pojemność sięga od 8 do 48 kWh.
Początkowo te konstrukcje w produkcyjnym wydaniu mają pojawić się w modelach ze średniej i wysokiej półki w gamie BYD. Dopiero po 2030 roku planuje się wprowadzenie ich do tańszych aut, ze względu na obniżenie ceny technologii.
Tu jednak pojawiają się znaki zapytania, gdyż obietnic jest coraz więcej, ale namacalnego sukcesu wciąż nie widać. Co więcej, niektóre marki, takie jak chociażby Mercedes, patrzą z rezerwą na technologię baterii półprzewodnikowych. W ich opinii będzie ona droga, a wysoka gęstość energetyczna i tak nie przełoży się na dużo większy zasięg, niż w nowych bateriach NMC czy nawet LFP.
Pytanie kto ma rację i kto zmierza w dobrym kierunku. BYD jest liderem na rynku baterii i ma w tej dziedzinie ogromne doświadczenie. Można więc śmiało założyć, że Chińczycy nie wydają pieniędzy na coś, co nie ma sensu.


