Koniec z machaniem rękami. BMW rezygnuje z technologii, której nikt nie pokochał
A wyjaśnienie BMW jest proste: głos jest lepszy niż gesty. I trudno się z tym nie zgodzić.
Pamiętacie te czasy, kiedy w BMW głośność można było zmienić obracając palec w powietrzu. Do tego odpowiedni ruch dłonią pozwalał na przełączenie utworu lub na wygaszenie ekranu. Jak zapewne się domyślacie, ta technologia nigdy nie zyskała wielkiej popularności. Teraz, w nowym kokpicie Panoramic iDrive, w ogóle jej nie zobaczymy. I ma to sens.
BMW zarzuca gesty. I tak były bez sensu
Pamiętam ten gadżet w BMW 730Ld G02, które trafiło w moje ręce niedługo po premierze. To robiło wrażenie - można było zaszpanować przed znajomymi zmianą głośności za pomocą obrotu palcem, lub wyłączeniem ekranu uniesieniem dwóch palców.
Problem w tym, że mając zbyt dużo temperamentu i gestykulując we włoskim stylu (co niestety jest moją przypadłością) można było zwariować, włączając losowo wybrane funkcje.
Realnie mało kto korzystał z tej funkcjonalności. BMW doskonale zadawało sobie z tego sprawę, gdyż w ogóle nie chwaliło się sterowaniem gestami w nowszych modelach. Finalnie to rozwiązanie znika, gdyż ma lepszego następcę - i to ma sens.
Gesty nie sprawdzały się przy sterowaniu głośnością - zajmowało to więcej czasu, niż przekręcenie potencjometru na desce rozdzielczej. To samo tyczy się innych opcji. Do tego gestykulacją można było obsługiwać wyłącznie podstawowe rzeczy.
Niemcy uznali, że głos jest lepszy. Teraz możemy zmieniać temperaturę, ustawienia samochodu i wiele innych funkcji naturalną mową. Inżynierowie z Monachium ponoć podnieśli tutaj poprzeczkę na bardzo wysoki poziom. Realnie więc mówimy o znacznie większej praktyczności w codziennym użytkowaniu.
Zresztą wielu producentów zaczyna odchodzić od gadżeciarstwa i skupia się na faktycznie praktycznych rozwiązaniach. A prawda jest taka, że sterowanie głosowe będzie przyszłością. Gdy oprogramowanie wreszcie bez problemu będzie rozumiało naszą naturalną mowę (a w zasadzie już to robi całkiem nieźle), to nawet ustawienie nawigacji nie będzie wymagało zdejmowania rąk z kierownicy. A to oznacza oczywiście wyższy poziom bezpieczeństwa i lepszy komfort jazdy. To chyba każdemu się spodoba. Na na pewno.