Nowe Renault pokonało 1008 kilometrów bez ładowania. Wszyscy obejdą się smakiem

Nowe Renault Filante przejechało 1008 kilometrów na jednym ładowaniu. Nim jednak pobiegniecie do salonów przeczytajcie o tym aucie.

  • Renault pokonało swoim nowym samochodem 1008 kilometrów na jednym ładowaniu
  • To wyjątkowy projekt, który ma być metodą testowania nowych rozwiązań
  • Takiego samochodu rzecz jasna nie kupicie - byłby, delikatnie mówiąc, niewygodny

Francuska marka ten rok zamyka z nietypowym rekordem. Renault Filante, prototypowy pojazd, który stworzono z myślą o testowaniu wydajności pojazdów elektrycznych, przejechał 1 008 km na jednym ładowaniu. Nie mówimy tutaj o bardzo wolnej jeździe - średnia prędkość sięgnęła 102 km/h, a cały przejazd trwał tylko 10 godzin.

Renault Filante sięga do historii marki. To także platforma testowa dla nowych rozwiązań

Mówimy tutaj o wyjątkowym prototypie dla jednej osoby, z ekstremalnie dopracowaną aerodynamiką. Renault nawiązało nim do pojazdów sprzed lat opracowanych do bicia rekordów, takich jak 40 CV z 1925 roku i L’Étoile Filante z 1956 roku.

Francuzi konceptem Filante pochwalili się w styczniu 2025 roku. W kolejnych miesiącach pracowano nad drogową wersją, niemniej prace nad nią złapały duże opóźnienie Rozwój aerodynamiki pochłonął dużo więcej czasu, niż pierwotnie zakładano.

Renault Filante 2025 rekord

Finalnie Filante było gotowe w październiku, ale wówczas kolejne opóźnienie wymusiła pogoda. Testy we Francji nie wchodziły już w grę i konieczne było znalezienie nowego obiektu. Rekordowy przejazd odbył się 18 grudnia na torze UTAC w Maroku. Obiekt ma pętlę o długości 4,2 km, a w trakcie testu pokonano 239 okrążeń.

Zmiany kierowców oraz krótkie przerwy techniczne nie obejmowały ładowania. Po zatrzymaniu komputer pokazywał jeszcze 11 procent energii, co dawało dodatkowe 120 km możliwego zasięgu. Te parametry przekładały się na całkowity potencjał pokonania 1083 km na jednym ładowaniu.

Aerodynamika gra tutaj pierwsze skrzypce

W drogowej wersji usunięto futurystyczne oświetlenie LED oraz część wlotów powietrza. Zmieniono także kształt błotników, aby obniżyć współczynnik oporu powietrza. Zachowano kluczowe elementy nadwozia, takie jak wydłużony pas przedni, przeszklona kabina i "lotniczy ogon". Za kierownicą, a w zasadzie za wolantem, kierowca niemal leżał. Wszystko podyktowano tutaj jak najlepszej aerodynamice.

Za platformę, podwozie i karbonowy monokok odpowiadała firma Ligier. Konstrukcję zbudowano z włókna węglowego, aluminium oraz elementów wykonywanych techniką druku 3D z materiału Scalmalloy. Układy hamulcowy i kierowniczy działały w pełni „by-wire”, bez fizycznych połączeń mechanicznych. Specjalne opony o bardzo niskich oporach toczenia przygotował Michelin.

Co ciekawe baterię wyjęto z produkcyjnego samochodu

Renault Filante korzysta z akumulatora o pojemności 87 kWh, znanego z Renault Scenic E-Tech. W trakcie przejazdu średnie zużycie energii wyniosło 7,8 kWh/100 km. Dla porównania produkcyjny Scenic E-Tech zużywa 14,1 kWh/100 km według normy WLTP.

Renault Filante 2025 rekord

Renault Filante to platforma testowa. Kilka rozwiązań trafi kiedyś do produkcji

Ten samochód w tak naprawdę projekt naukowy, badający w praktyce zaawansowaną aerodynamikę, rozwiązania by-wire, opony oraz efektywność elektrycznych układów napędowych. Renault chce wykorzystać te technologie w przyszłych modelach.