Z okazji niedzieli pooglądajcie driftujące elektryczne BMW i4 i dziwną Serię 7
Niedzielę zaczynamy w Niemczech z BMW i4 i nową Serią 7. Marka z Monachium powoli odkrywa karty i pokazuje, że auta elektryczne też lubią palić gumę.
Dobre wieści! W nowym BMW i4 spalicie dużo gumy. Poślizgi a nawet solidny drifting także nie będzie tutaj problemem. Niemcy wiedzą, że elektryczne auto też musi dawać radość z jazdy - tym bardziej, że ma nosić na sobie także magiczną literę M.
Ale lata bokiem, o Cię!
BMW i4 jest bardzo ważne dla marki
Jak wepchnąć się do coraz ważniejszego segmentu i zrobić to w zauważalny sposób? Oczywiście najlepszą metodą jest charakterystyczne auto. I takie właśnie będzie i4. Tak, to 4-drzwiowa wersja Serii 4. Tak, będzie dostępna też w wersji spalinowej. Elektryczna odmiana zyska jednak wiele unikalnych detali, które będą ją wyróżniały.
Ale to nie wszystko, bo dane techniczne są jeszcze ciekawsze. BMW i4 ma oferować 530 KM, do setki rozpędzi się w mniej niż 4 sekundy, a na jednym ładowaniu przejedzie 600 kilometrów. Ta ostatnia wartość podawana jest według normy WLTP, co dobrze rokuje na przyszłość.
Co jak co, ale BMW ma naprawdę duże doświadczenie w kwestii elektryków. Model i3, choć już nie najmłodszy, wciąż jest rewelacyjną propozycją, oferującą więcej niż wiele znacznie nowszych aut. Jeśli więc doświadczenie pozyskane przy konstruowaniu tego modelu zostało odpowiednio wykorzystane, to możemy mieć tego wyczekiwanego "Tesla-killera".
Ale to nie jedyna nowość marki - jest też BMW Serii 7
Już kilka tygodni temu wrzucałem wizje nowej Serii 7 i elektrycznego i7. Komentarze nie były do końca przychylne - wiele osób nie wierzy, że to auto będzie tak wyglądało. Jak? Zobaczcie sami.
Szokujące? Takie z pewnością będzie.
Muszę Was zasmucić - kolejne zdjęcia szpiegowskie ujawniają coraz więcej detali tego auta. I tak, będzie to bardzo specyficznie wyglądająca limuzyna, zupełnie inna niż pozostałe samochody marki. BMW mocno eksperymentuje ze stylistyką swoich modeli, co z jednej strony jest dobre, ale z drugiej nieco nas martwi. Oczywiście, stać w miejscu nie można, ale przekraczanie pewnej cienkiej granicy narysowanej przez lata też nie jest dobrym pomysłem.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć zdjęcia szpiegowskie BMW Serii 7
Im więcej nowych BMW pojawia się na rynku, tym bardziej cenię prace Chrisa Bangle'a, który wprowadził markę w nową erę. Jego auta wyróżniały się specyficznym wyglądem, ale pozwoliły też na odświeżenie stylistyki i dopasowanie jej do "oczekiwań" XXI wieku.