Nazwiesz je "tatowozem", a właśnie wykręciło rekord na Nurburgringu. Chwała BMW M3 CS Touring!

W kategorii "rekordy, które ustanowiono dla zasady", BMW M3 CS Touring będzie na wysokiej pozycji. Niemcy udowodnili jednak, że znają się na swojej robocie.

Czy ten wynik wpłynie na sprzedaż modelu? Niekoniecznie. To badzo specyficzny samochód, który nie każdemu przypadnie do gustu. BMW M3 CS Touring z jednej strony zachowuje praktyczność i uniwersalność, ale z drugiej jest dużo bardziej surowe i brutalne, niż standardowa wersja. Duża różnica jest także w cenie, aczkolwiek trudno ją nazwać przypadkową. Niemiecka marka udowodniła właśnie, że te dodatkowe "setki tysięcy złotych" w cenie przekładają się na osiągi na torze.

Bawarski producent postanowił zabrać M3 CS Touring na Nurburgring. Bez problemu wykręcili nim rewelacyjny czas, który sprawił, że ten model stanął na czele tabeli. Jest to jednak bardzo specyficzna klasyfikacja.

BMW M3 CS Touring jest najszybszym kombi na Nurburgringu

Zasadniczo nie ma się czego wstydzić. Niemcy wykręcili czas na poziomie 7:29.49 minuty. To tylko o 4 sekundy więcej od M2 CS, które jest znacznie mniejsze i nieco lżejsze.

Jest to także wynik lepszy od poprzedniego BMW M5, a także od wielu popularnych samochodów sportowych, choć tutaj mówimy głównie o standardowych wersjach, które są słabsze i nieco bardziej "uniwersalne na co dzień".

Kliknij tutaj, aby zobaczyć film z przejazdu BMW M3 w wersji CS na Nurburgringu - WIDEO

Ten model rozpoznacie z daleka

W nadkolach wersji M3 CS Touring znalazły się 21-calowe obręcze w czarnym kolorze, choć w ofercie dostępny jest też złoty wariant. Boczne progi zyskały dodatkowe dokładki, a tylna część nadwozia wyróżnia się przeprojektowanym zderzakiem z wyraźnie zaznaczonym dyfuzorem. Na górnej krawędzi tylnej szyby pojawił się niewielki spojler, który delikatnie poprawia docisk przy wyższych prędkościach.

BMW M3 CS Touring Nurburgring rekord

BMW zadbało także o redukcję masy. Odchudzona o 15 kilogramów wersja CS waży teraz 1850 kg. Choć różnica nie wydaje się duża, w przypadku auta o takiej mocy i z napędem na cztery koła to bardzo dobry rezultat.

W kabinie uwagę przyciąga nowy tunel środkowy, wykonany z włókna węglowego. Producent zrezygnował z uchwytów na kubki oraz z podłokietnika, zastępując go kompaktową podpórką pod prawą rękę.

Sercem auta jest wzmocniona, trzylitrowa rzędowa szóstka o mocy 550 KM i momencie obrotowym 650 Nm. Standardowo napęd trafia na wszystkie cztery koła, choć system xDrive pozwala na pełne odłączenie przedniej osi, umożliwiając jazdę wyłącznie z napędem tylnym. To oczywiście idealne rozwiązanie dla miłośników efektownego palenia gumy.

Silnik zyskał kilka technicznych ulepszeń, m.in. kuty wał korbowy i nowe oprogramowanie sterujące pracą jednostki. W rezultacie motor chętniej wkręca się na obroty i ma bardziej agresywny charakter.

Sprint do „setki” zajmuje zaledwie 3,5 sekundy, a osiągnięcie 200 km/h ze startu zatrzymanego to kwestia 11,4 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 300 km/h.