Mansory dobrało się do BMW Serii 7. Tutaj jednak aż tak bardzo nie popsuli designu
Stało się. Mansory przygotowało swój pakiet modyfikacji dla BMW Serii 7 - i jak zapewne się domyślacie jest on bardzo "egzotyczny".
Kontrowersja jest najlepszym przepisem na sukces. Mansory pokazuje to od lat - ta niemiecka firma od lat skutecznie sprzedaje setki zmodyfikowanych samochodów, głównie za sprawą ich budzącego skrajne opinie wyglądu. Nie ma tutaj miejsca na łagodny styl, albo na eleganckie detale. Wszystko ma być po oczach i wyróżniać się z tłumu. BMW Serii 7 właśnie trafiło pod dłuto tej firmy i zgodnie z przewidywaniami prezentuje się bardzo kontrowersyjnie.
Mansory "poprawiło" BMW Serii 7. Z trudnego wizualnie samochodu stworzono coś jeszcze dziwniejszego
Tak naprawdę nie mamy tutaj do czynienia z ogromem zmian. Mansory przygotowało całkowicie nowe zderzaki oraz progi boczne. Dodano tutaj ostro zarysowane elementy, a także czerwone wstawki, które w przypadku tego egzemplarza kontrastują z czarnym matowym lakierem. Wyróżnikiem jest też mały "dyfuzor" z tyłu, który wygląda raczej zabawnie w tego typu samochodzie.
Auto postawiono na nowych felgach FD.15, czyli "kuciźnie" mającej 22 cale. Wzór nawiązuje tutaj do wielkich "dysków", które oferowane są w samochodach marki Rolls-Royce. Tutaj także postawiono na czarny kolor, który połączono z czerwonymi wstawkami.
Zmiany we wnętrzu są bardzo skromne
Postawiono tutaj jedynie na dużą liczbę detali z włókna węglowego. Ten materiał znajdziemy na listwach progowych, na kierownicy i oczywiście na desce rozdzielczej. Obstawiamy, że Mansory dopiero zaskoczy nas dużo bardziej kontrowersyjnym projektem, który "rzuci" wszystkich na kolana.
Warto też dodać, że Niemcy nie dobrali się również do układu napędowego. Pod maską mamy więc seryjny silnik. W tym egzemplarzu jest to jednostka spalinowa, najprawdopodobniej wysokoprężna. Mansory podkreśla jednak, że ich pakiet można łączyć z dowolną wersją. Jeśli więc chcecie postawić w garażu odlotowego elektryka, to jest to właściwy adres.
Mansory nie podało również ceny pakietu dla tego modelu. Wszystko wskazuje jednak na to, że lada chwila kilka aut pojawi się na sprzedaż, gdyż są właśnie w przygotowaniu. Możemy więc śmiało obstawiać, że powędrują do Paryża, Londynu lub na Bliski Wschód, gdzie taki styl cieszy się popularnością.