Wszystko dostaniesz w standardzie, ale opłać subskrypcję, aby z tego skorzystać. Czyli zbankrutujemy
Subskrypcja, która pozwala na korzystanie z pewnych funkcji auta przez określony czas? Tak przyszłość widzi BMW. I jest to bardzo smutna wizja. Przez nią auta będą miały znacznie krótszy cykl życia.
BMW wymyśliło sobie rewolucyjną metodę na zwiększanie dostępności wyposażenia w autach. Otóż spora część elementów znajdzie się na pokładzie w każdym aucie, aczkolwiek będzie zablokowana. Dopiero opłacona subskrypcja pozwoli na wykorzystanie poszczególnych funkcji i udogodnień. Brzmi jak marzenie? Nic z tych rzeczy - moim zdaniem to koszmarny pomysł, który sprawi, że auta staną się "jednorazowymi" artykułami gospodarstwa domowego.
Subskrypcja BMW - jak widzi to marka?
Pomysł wygląda następująco - zamawiając auto wciąż możemy wybrać elementy standardowego wyposażenia, kolor nadwozia czy tapicerkę. Szereg rzeczy, takich jak na przykład adaptacyjne zawieszenie, światła LED z szybkim i sprawnym systemem doświetlania, czy podgrzewane fotele będą wkładany domyślnie do każdego auta. Ale nie dostaniemy tych udogodnień bez opłacenia stosownej subskrypcji. Proste?
BMW twierdzi, że w ten sposób uatrakcyjni nowe i używane auta. Pieter Nota, członek zarządu marki, w wywiadzie dla polskiego Business Insidera podkreślił, że pewne funkcje możemy włączyć przykładowo tylko na wakacyjną wyprawę, bo w codziennym użytkowaniu są nam niepotrzebne. Czyli jeśli wybieramy się w Alpy i chcemy skorzystać z adaptacyjnego zawieszenia, to opłacamy subskrypcję na chociażby dwa tygodnie i cieszymy się sztywniejszym autem podczas zabawy na serpentynach.
BMW iX ma być pierwszym modelem tej marki, w którym subskrypcja pozwoli na korzystanie z pewnych udogodnień w aucie.
Rozwiązanie idealne? Nic bardziej mylnego
Według Noty "pakowanie" kompletnego wyposażenia do aut nie powinno zwiększyć ich ceny w dotkliwy sposób. Jednocześnie ma to sprawić, że w trakcie użytkowania auta lub kupując samochód z drugiej ręki, będziemy mogli podnieść standard oferowany przez pojazd.
Nie jestem do tego przekonany, a wręcz uważam to za skrajną głupotę. Dlaczego?
Po pierwsze - subskrypcja to słowo-klucz XXI wieku
Netflix, Amazon, HBO GO, catering dietetyczny, oprogramowanie, siłownia - to wszystko pochłania wbrew pozorom sporo pieniędzy miesięcznie. Subskrypcja to taki magiczny wytrych, który zachęca do korzystania z pewnych usług za stosunkowo niewielkie kwoty. Sumując to wszystko odkrywamy jednak, że miesięcznie z konta ubywa zadziwiająco dużo gotówki.
Nawet jeśli nowe auto kupujemy w formie leasingu lub wynajmu, to za określoną kwotę dostajemy "cały" samochód. Podejrzewam, że obecność systemu subskrypcji raczej nie obniży raty za auto, a wręcz wymusi dodatkowe koszty celem korzystania z niektórych elementów wyposażenia - jeśli na przykład nie będzie możliwości uruchomienia ich na stałe.
Po drugie - jak coś się zepsuje, to płacisz za ten droższy element
Przenieśmy się w nieodległą przyszłość. Kupujemy auto z drugiej ręki. Z używanym pojazdem zawsze coś może się stać. I tak na przykład okazuje się, że padł nam amortyzator. Jedziemy do serwisu, aby brutalnie zderzyć się z rzeczywistością - amortyzator może mieć aktywowaną adaptacyjną charakterystykę, więc jest droższy od standardowego rozwiązania. Co z tego, że kupiło się auto ze zwykłym zawieszeniem - w końcu można było odblokować kilka funkcji, aby oferowało sztywniejszą lub bardziej komfortową amortyzację.
Samochody też mają stać się subskrypcją
Pokazuje to marka Lynk&Co, która stawia na taki model dystrybucji w Europie. Płacisz więcej - masz auto na wyłączność, ale nie jest Twoje. Kiedy jednak podzielisz się nim z innymi, to zaoszczędzisz sporo gotówki.
Nie przekonuje mnie taka wizja przyszłości. Mimo wszystko kupując auto oczekuję, że przez cały okres użytkowania będzie oferowało dokładnie to, czego się od niego oczekuje. I tyczy się to też wyposażenia standardowego - jeśli jest, to niech działa, a nie funkcjonuje wyłącznie "na żądanie".
Pierwszym BMW, w którym zadebiutuje to rozwiązanie, będzie elektryczny iX. Jestem ciekaw opinii klientów, którzy skuszą się na ten samochód.