BMW Z4 w wydaniu Coupe nie ma szans na powrót. Plan skończył w koszu

Zaprezentowane podczas Concorso d'Eleganza Villa d'Este BMW Z4 w wydaniu Touring zrobiło na wszystkich duże wrażenie. Niestety, choć przez chwilę myślano o produkcji, to nie ma na nią szans.

  • BMW Z4 Concept Touring zadebiutowało podczas Concorso d'Eleganza Villa d'Este
  • Początkowo mówiło się o limitowanej produkcji
  • Zainteresowanie ze strony klientów było duże

Pragmatyzm wziął górą? Na to wygląda. Zaprezentowane niemal rok temu BMW Z4 Concept Touring od razu zrobiło ogromne wrażenie. Niemiecka marka powróciła do koncepcji samochodu typu shooting brake, nawiązując tym samym do klasycznego BMW Z3 Coupe. Tak zwany "but klauna" stał się już poszukiwanym i cenionym klasykiem, zyskującym na wartości.

Koncepcyjne Z4 od razu sprawiało wrażenie niemal "gotowego" do produkcji. Faktycznie, nawet przedstawiciele BMW oficjalnie ogłosili, że takie plany są na stole. W grę wchodziła limitowana seria (około 50 sztuk), w cenie sięgającej 250-300 tysięcy euro. Podczas premiery tego samochodu w trakcie Concorso d'Eleganza Villa d'Este dowiedziałem się też, że jest nawet chętny z Polski, gotowy na zakup tego modelu.

Niestety, wszyscy obejdą się smakiem. BMW Z4 Touring nie trafi na drogi

Niemiecka marka po starannej analizie postanowiła dać czerwone światło wersji Touring, nawet pomimo wysokiej ceny, dobrej marży i krótkiej serii produkcyjnej. BMW nie tłumaczy oficjalnie swojej decyzji, ale można śmiało założyć, że liczba chętnych była jednak mniejsza, niż pierwotnie zakładano.

Dodając do tego problematyczną kwestię budowy (która byłaby w zasadzie "ręczna"), dostajemy coś, co staje się zbyt dużym wyzwaniem dla marki. Do tego ceny i charakter tego samochodu nie są tym, co BMW osiągnęło przy budowie modelu 3.0 CSL.

BMW Z4 Coupe Concept Touring

"But klauna" musi więc odejść w cień. Na powrót takiego samochodu, nawet w przyszłości, nie ma co liczyć. I tak trzeba się cieszyć, że BMW Z4 wciąż jest na rynku. Trudno powiedzieć, czy niemiecka marka da nam kolejną generację tego samochodu - a jeśli już, to raczej już elektryczną. W Monachium wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jest to niszowy produkt, który nie osiąga wysokiej sprzedaży.

A w obecnych czasach mało kto może pozwolić sobie na inwestycję w takie samochody. Można więc założyć, że w przyszłości miejsce Z4 zajmie Seria 4 Cabrio, być może wspierana nieco mniejszym kabrioletem na bazie modelu 2.

Źródło: BMW Blog