Bugatti Chiron Pur Sports. Efekt Winkelmanna trwa w najlepsze
Limitowana seria limitowanego auta - tutaj można się pogubić, a marka ta wciąż oferuje tylko jeden model w różnych wydaniach. Oto Bugatti Chiron Pur Sports.
Stephan Winkelmann to bez wątpienia jeden z najlepszych menadżerów. W kategorii ubioru i wyglądu bezapelacyjnie zgarnia pierwsze miejsce, zawsze pokazując się w swoich szytych na miarę garniturach, idealnie dobranych do danej okazji. Uznawany jest też za wyśmienitego stratega - w końcu to on zbudował potęgę Lamborghini. Teraz w jego rękach jest Bugatti, które próbuje wynieść na nowy poziom. Bugatti Chiron Pur Sports to najnowsze dzieło tej marki. Ciekawe, ale jednak nie do końca porywające.
O co chodzi z tym "efektem Winkelmanna"?
Za czasów Lamborghini Stephan Winkelmann zasłynął "wypychaniem" na rynek krótkich serii popularnych modeli lub aut produkowanych w liczbie kilku-kilkudziesięciu sztuk. To dość sprytna strategia, aczkolwiek na dłuższą metę nieco nudna.
Z punktu widzenia klientów jest jednak idealna - kupują wyjątkowy model, który będzie stał w zaledwie kilku garażach na świecie. I co to z tego, że od swojego pierwowzoru różni się detalami? Przy okazji Bugatti może wrzucić do kieszeni więcej grosza. Interes jest więc dobry dla obu stron i każdy wychodzi uradowany.
I tutaj wchodzi Bugatti Chiron Pur Sports
Czym różni się od standardowego Chirona? Otóż mamy przede wszystkim wielkie skrzydło z tyłu, nieco nawiązujące do studyjnego modelu Gran Turismo. Silnik W16 generujący 1500 KM kręci się o 200 obrotów wyżej, a skrzynia automatyczna dostała nowe oprogramowanie, dzięki któremu ma być szybsza. W efekcie Chiron Pur Sports ma być o 40% bardziej elastyczny od standardowego modelu.
To nie koniec zmian
Duże modyfikacje zaszły też w zawieszeniu, gdzie pojawiły się znacznie sztywniejsze sprężyny. Aktywne amortyzatory dostały nową charakterystykę pracy, lepiej dopasowaną do sportowego charakteru tego modelu. Wisienką na torcie jest znacznie lżejszy układ hamulcowe i nowe "aerofelgi". Zestaw ten pozwolił na zrzucenie 19 zbędnych kilogramów, a przy okazji nowe koła poprawiły aerodynamikę.
Co jeszcze warto wiedzieć? Powstanie tylko 16 egzemplarzy tego modelu. Wyceniono je na 3,2 miliona euro każdy - i to przed podatkami.