Bugatti Divo - "Bug" toru
Oto jest - Bugatti Divo. Najmocniejszy samochód, który ma za zadanie skręcać. Inny niż Chiron, ale wciąż ma być na szczycie.
Oj, tegoroczne Pebble Beach obrodziło torowymi "wymiataczami". Najpierw Aventador SVJ, a teraz Bugatti Divo. Francuska marka od dawna informowała o pracach nad lżejszym, zwrotniejszym, ale wciąż bardzo mocnym Bugatti, które ma być "torową" wersją Chirona, acz z osobną nazwą. Ta pochodzi od Alberta Divo w późnych latach 20-ych wygrał dwa razy wyścig Targa Florio - oczywiście na samochodach Bugatti. Słynny był też z szybkiej jazdy w ciasnych zakrętach. Dlatego właśnie nowy model przyjął jego imię.
Samochód oczywiście jest przebudowanym Chironem. Bardzo przebudowanym. Gdyby nie "podkowa" atrapy oraz charakterystyczne zagięcie z wlotem za drzwiami, zupełnie nie przypomina następcy Veyrona. Z przodu mamy całkowicie nowy "nos" z bardzo oryginalnymi lampami zachodzącymi daleko na błotniki oraz nową maską. Całość podporządkowana jest aerodynamice. Splittery z przodu, kierownice powietrza, wlot na dachu, płetwa w stylu Le Mans oraz wielkie skrzydło z tyłu (szerokość 1,8 metra, regulowane hydraulicznie, o 23% większe niż w przypadku Chirona). W sumie ma generować 456 kg docisku, o 90 kg więcej niż w standardowym modelu. Z tyłu pojawiły się również nowe lampy, przebudowany tylny zderzak z dedykowanym wydechem o czterech końcówkach. Projektując tylną część również postawiono na aerodynamikę
Napęd to oczywiście 8-litrowe W16 z poczwórnym doładowaniem, dysponujące 1500 KM. Moc przenoszona jest przez tą samą, siedmiobiegową dwusprzęgłową przekładnię. 100 km/h ma pojawiać się po 2,5 sekundy, tak samo jak w Chironie, ale samochód ma być wolniejszy - prędkość maksymalna ma wynosić ok. 380 km/h.
Więcej zmian jest, jeśli chodzi o mechanikę jazdy. Sztywniejsze sprężyny, amortyzatory, usztywnione stabilizatory i rozpórki, zmieniony kąt pochylenia kół oraz masa niższa... o 35 kg. Niezbyt dużo przy tym samochodzie. Użyto w tym celu oczywiście większej ilości włókna węglowego (trafiło m. in. na wycieraczki), samochód jest mniej wygłuszony, ma wycięcia w felgach, lżejsze audio i pozbawiono go schowków w drzwiach i na konsoli środkowej.
Te modyfikacje mają spowodować, że nowy "Bug" będzie naprawdę solidnie skręcał - wg Bugatti niczym bolidy LMP1. Nie wiadomo, jak poradzi sobie na wymagających obiektach. Na Nardo okazał się być szybszy o 8 sekund od Chirona.
Divo ma powstać wyłącznie w 40 egzemplarzach, a cena wynosi 5 milionów Euro. Wszystkie już sprzedane. Co ciekawe, nie podano informacji, czy samochód jest dopuszczony do ruchu drogowego, czy jest to wyłącznie torowa "zabawka" dla bogatych.
[artykuł będzie aktualizowany]