Bugatti chwali się zamówionymi konfiguracjami Divo. Ktoś lubi Kapitana Amerykę

Kapitan Ameryka (bądź umiłowanie do francuskiej flagi), kanarkowa żółć i klasyczna biel. Bugatti pochwaliło się konfiguracjami modelu Divo, które stworzyli klienci tej marki.

Bugatti od pewnego czasu bawi się w wypuszczanie krótkich serii "limitowanych" modeli. Krótko mówiąc - Chiron ubierany jest w inne nadwozie, dostaje lekko zmodyfikowaną specyfikację i oczywiście znacznie wyższą cenę. Klienci są jednak szczęśliwi, bowiem dostają wybitne i bardzo unikalne auto, które dla wielu osób jest absolutnym szczytem motoryzacji.

Jak wiadomo na ulicy ciężko jest spotkać zwykłe Bugatti, a co już mówić Divo. Są to auta, które najczęściej po zakupie trafiają na stałe do kolekcji, a garaż opuszczają raz na rok. Ewentualnie w ogóle - wtedy zamieniają się w nudne eksponaty. Zastanawialiście się więc jak będą wyglądać poszczególne egzemplarze Bugatti Divo? Producent postanowił pochwalić się zamówieniami klientów.

Bugatti Divo - niektóre są konfiguracje są ciekawe, inne odrażają

Weźmy na przykład auto, które trafiło na okładkę tego tekstu. Z zewnątrz prezentuje się dobrze. Włókno węglowe i czerwone oraz niebieskie pasy biegnące przez nadwozie robią wrażenie. Gorzej jest jednak w kabinie, gdzie kolorystyka może doprowadzić do oczopląsów. Ktoś ewidentnie kocha Kapitana Amerykę, USA lub flagę Francji. Biało-czerwono-niebieska kombinacja to mały koszmarek stylistyczny, choć pewnie właścicielowi będzie idealnie odpowiadała.

Bugatti

Przeciwieństwem tej konfiguracji jest kombinacja białego Divo z całkowicie niebieskim wnętrzem. Tutaj całość tworzy spójną i atrakcyjną kompozycję o dość unikalnym charakterze. Wart uwagi jest także żółty egzemplarz. Kanarkowy kolor teoretycznie nie jest pierwszym, który przychodzi do głowy na myśl o tym aucie. Tymczasem dobrze pasuje on do bryły Bugatti Divo i podkreśla sportowy charakter tego modelu.

Klienci mogą spełniać wszelkie zachcianki

Unikalne logo na kierownicy? A może detal, który wyróżni własne auto? Jak się okazuje w Molsheim można wszystko - dosłownie. Bugatti z przyjemnością spełnia wszelkie zachcianki klientów. Ci są bardzo wymagający i niekiedy stworzenie jednego auta trwa ponad rok. Przykładem może być osoba, która przez niemal 12 miesięcy pracowała z producentem nad stworzeniem lakieru, który spełni jej oczekiwania. Inni zaś konfigurują swoje auta pod kolor ulubionych ubrań czy nawet torebek. Kto bogatemu zabroni, nieprawdaż?

Geografia warunkuje konfigurację

Producent podkreśla też ciekawą zależność. Klienci z Europy stawiają z reguły na bardziej dystyngowane i klasyczne zestawienia. Ludzie z USA czy Bliskiego Wschodu bawią się natomiast na całego, wybierając nierzadko ostre i jasne kolory oraz zestawiając je w nieoczywisty sposób.

Wymagania mogą mieć jednak wysokie, gdyż zamówienie takiego auta to coś więcej niż wyciągnięcie drobnych z dna kieszeni. Bugatti Divo wyceniono na około 5 milionów euro, czyli mniej więcej o 2 miliony więcej niż Chirona.