Na rynek wjeżdża hybryda z zasięgiem z Warszawy do Neapolu. Jest prosta i lekka

Jest prostym sedanem, ma wydajny napęd i przestronne wnętrze. BYD Seal 05 DM-i korzysta z zaawansowanego układu hybrydowego, który ma podbić Europę.

Chińczycy mają prosty plan. Jeśli na rynku są problemy ze sprzedażą elektryków, czy to w związku z cłami, czy popytem, to wprowadzą do oferty coś zupełnie innego. Ma to być hybryda, którą w zasadzie już poznaliśmy. Nazywa się DM-i, łączy silnik spalinowy i elektryczny, a jej wydajność jest naprawdę imponująca.

Projekt marki BYD przeszedł już wiele testów. W mniejszych i lżejszych pojazdach hybryda DM-i faktycznie oferuje ponad 1000 km zasięgu. Teraz poprzeczka pójdzie w górę, gdyż Chińczycy twierdzą, że unowocześniona wersja zużyje niecałe 4 litry paliwa w cyklu mieszanym i pokona 2000 kilometrów na jednym tankowaniu. To wystarczyłoby, aby teoretycznie dojechać z Warszawy do Neapolu.

Hybryda, która pali mało i jest ekologiczna? Oto chiński pomysł na motoryzację

Marki z Państwa Środka inwestują głównie w elektryki, ale nie zapominają też o innych silnikach. Tak zwane "new energy vehicles" to także hybrydy plug-in, które oferują dużo mocy i zużywają mało paliwa. Teoretycznie są więc świetnym rozwiązaniem dla Europejczyków, szukających oszczędnych propozycji.

BYD Seal 05 DM-i hybryda

W ofercie BYD jest już dostępny Seal U DM-i. Jeździliśmy tym samochodem i trzeba przyznać, że imponuje swoim napędem. Ta hybryda w praktyce może działać w każdym z trybów: równoległym, szeregowym i mieszanym. Jednostka spalinowa ma możliwość przekazywania mocy na koła, ale także na silnik elektryczny, jak np. w Nissanie Qashqaiu E-Power.

Teoretycznie daje to więc więcej możliwości do optymalizowania zużycia paliwa. Gdy więc taki system zainstalujemy w mniejszym samochodzie, możemy zyskać świetne połączenie.

Na przykład BYD Seal 05 DM-i waży 1500 kilogramów

I to teoretycznie ma dać mu zasięg na poziomie 2000 kilometrów. Zresztą BYD nie jest jedyną marką, która idzie w takim kierunku. Grupa SAIC już kilka miesięcy temu pochwaliła się swoim osiągnięciem, w którym ich hybryda przejechała ponad 2000 kilometrów bez postoju na tankowanie i ładowanie.

Aby nie zwiększać masy, w takich samochodach stosuje się niewielkie baterie. Na przykład wspomniany Seal 05 DM-i ma akumulatory o pojemności 7 i 15 kWh. Pod maską znajduje się prosty, ale bardzo wydajny cieplnie silnik 1.5 generujący 101 KM, a 136 KM dodaje jednostka elektryczna.

Ten mierzący 4,7 metra długości samochód jest raczej niżej pozycjonowanym modelem i raczej nie trafi do Europy. Niemniej w grę wchodzi debiut jego bardziej zaawansowanej wersji, bazującej na znanym nam na Starym Kontynencie BYD Seal, czyli także na sedanie. Tutaj również dostępna jest wersja z silnikiem DM-i, która także ma cieszyć ogromnym zasięgiem i niskim zużyciem paliwa.

Czy chińskie hybrydy zaleją nasze drogi?

Jest to niewykluczone. W tym roku w ofercie wielu firm pojawią się takie samochody. Na przykład Jaecoo i Omoda zyskają układ Super Hybrid. MG także rozwija ofertę i wprowadzi wersję PHEV, a BYD ma powiększyć gamę modeli DM-i. Hybryda może więc być sposobem na zwiększenie sprzedaży, nie tylko nad Wisłą, ale także na całym Starym Kontynencie.

Hybrydy plug-in będą z pewnością dużo tańsze od elektryków, a jednocześnie zapewnią większą uniwersalność w użytkowaniu. Istnieje więc spora szansa, że takie auta mogą przekonać do siebie wiele osób właśnie za sprawą tych cech.

Już rok 2024 pokazał, że niektóre marki potrafią szybko zbudować mocną pozycję. MG w Polsce wjechało na 20 miejsce w klasyfikacji sprzedaży, a apetyt rośnie z każdym miesiącem. Czy w 2025 roku zobaczymy któregoś chińskiego producenta w okolicy pierwszej dziesiątki? Aż takiego wyniku nie spodziewamy się, aczkolwiek nie jest to wykluczone.