Carlex Design Cullinan Yachting Edition. Robota naprawdę "na grubo"

Można nie lubić projektów polskiej firmy, ale trzeba przyznać że mają rozmach. Carlex Design Cullinan Yachting Edition jest tego dowodem.

Dłubanie przy najnowszym SUV-ie Rolls-Royce'a to koronkowa robota i stąpanie po linie. Tu naprawdę potrzeba niewiele, żeby na auto nie dało się patrzeć. Jest tak ostentacyjne jak tylko się dało i ociera się o granicę dobrego smaku. Tuner łatwo ją przekroczy. Ale Carlex Design Cullinan Yachting Edition to chyba jeden z tych projektów, gdzie dzieje się dużo, ale nie budzi od razu negatywnych emocji.

Carlex Design Cullinan Yachting Edition - skóra i aluminium

Yachting Editon firmy Carlex to seria, która w założeniu ma nawiązywać do luksusowych łodzi. Motywem przewodnim jest szczotkowane aluminium, drewno i ekskluzywne skóry. To samo spotkało Rolls-Royce'a. Carlex Design Cullinan jest dwukolorowy. O ile górna część pozostała w czerni, to dolna dostała panele w kolorze szczotkowanego srebra.

Carlex Design Cullinan

Połączono je z dedykowanymi, dwudziestodwucalowymi felgami oraz masą detali, które wskazują, że polska firma nie robi niczego po linii najmniejszego oporu. Emblematy CD znalazły się na błotnikach, a "Yachting Edition" dumnie wygląda z zacisków hamulcowych, pomalowanych na czarno. Zabrałbym tylko ten wielki napis "CARLEX" z atrapy w kolorze przydymionego chromu.

We wnętrzu pojawiło się sporo nowości. Przede wszystkim, Carlex Design Cullinan dostał nową tapicerkę w kolorze złamanej bieli. Pokrywa ona fotele, część kierownicy oraz boczki drzwi. Na tych ostatnich pojawiły się dodatkowe poziome przeszycia, które mogą kojarzyć się "marynistycznie". Deska rozdzielcza korzysta z wykończeń ze szczotkowanego aluminium, a dywaniki, tradycyjnie dla serii "Yachting Edition" są z drogiego drewna.

Reszta wnętrza skąpana jest w brązowej skórze oraz alcantarze. Ta ostatnia trafiła na słupki oraz podsufitkę. Na podłokietniku z kolei znajdziemy tłoczone logo wersji. Drugie, wyszyte srebrną nicią, znalazło się między fotelami tylnego rzędu.

Carlex Design Cullinan nie ma metki z ceną. Ale tak kompleksowa przebudowa wnętrza oraz detale nadwozia na pewno nie będą tanie. Polska Firma "nie bierze jeńców" i ma już światową sławę w przeróbkach wnętrzarskich.

Trzeba przyznać, że Rolls-Royce Cullinan w tej odmianie na pewno robi wrażenie. I to wcale nie najgorsze. Przynajmniej nie pokuszono się o bodykit.