Ford nie stosuje tego 1.6 od blisko 20 lat. Caterham właśnie się z nim żegna

Silnik 1.6 Sigma był przez wiele lat nie tylko podstawową jednostką w Fordzie, ale i w Caterhamie. Caterham Seven 310 Encore będzie ostatnim modelem z tą jednostką.

Caterham Seven to taki samochód, o którym zawsze się trochę zapomina, ale jak już się przypomni, to wywołuje na twarzy szeroki uśmiech. Ktoś to jeszcze robi, dopracowuje i sprzedaje. Do tego korzystając z silników, które pamiętają naprawdę dawne czasy. Przychodzi jednak zmiana. Dlatego pora na "bis", czyli Encore. Caterham Seven 310 Encore to ostatnie 25 sztuki legendarnej "siódemki", napędzanej fordowskim silnikiem 1.6 Sigma.

Caterham Seven 310 Encore to naprawdę maszyna z innej epoki

Brytyjska manufaktura używa silników 1.6 Forda od blisko 50 lat! Naprawdę. Na początku były to jednostki serii Kent, ale od 1998 roku pod maskę tych replik Lotusa Seven trafiał silnik serii Sigma. Znacie go chociażby z pierwszego Focusa, czy Mondeo. Wielki koncern zrezygnował z niego w 2007 roku, jednak Brytyjczycy pakowali go pod maski swojego roadstera kolejne 18 lat.

Caterham Seven 310 Encore będzie ostatnim modelem z tym silnikiem, i to ściśle limitowanym. Dokładniej rzecz biorąc, do 25 sztuk. Zgodnie z nazwą oznaczają "bis" czy "dodatek" na płytach i koncertach, pojawią się nawiązania do muzyki. Dostępne będzie sześć kolorów nazwanych od słynnych utworów: Goodbye Yellow Brick Road, Orange Crush, White Noise, Green Light, Blue Monday i Back in Black. Klasa!

Caterham Seven 310 Encore

Sam silnik oczywiście nie pozostał seryjne. Firma tę wolnossącą jednostkę podkręca do 154 KM i spina z pięciobiegową skrzynią ręczną. Pełna klasyka. W leciutkim Caterhamie to i tak wystarcza, aby samochód przyspieszał do 100 km/h w 4,8 sekundy i rozpędzał się do nieco ponad 200 km/h.

Limitowana seria na pożegnanie dostanie jeszcze kilka modyfikacji w stosunku do zwykłego "Sevena". Ma lekkie koło zamachowe, nowe zawieszenie z regulowaną twardością, poszerzony rozstaw kół i sztywniejszy stabilizator. Pojawił się też bardziej wyczynowe hamulce z większymi tarczami z przodu.

Co dalej? Tzn, dalej to można wydać 40 tysięcy funtów i wyjechać tą fantastyczną zabawką. O ile uprzedzi się kolekcjonerów.

A co dalej z Caterhamem? Póki co zostaje w ofercie Super Seven 600 z silnikiem z kei cara - 660 cm3 Turbo. Jest też Fordowskie 2.0, równie klasyczne co jednostka 1.6. A w planach superlekki elektryk.