Chińczycy nadal celują w Europę. GAC Aion UT ma zadać cios Volkswagenowi
W tej chwili chińskie marki może i "ostrożniej" podchodzą do ekspansji w Europie. Nie zonacza to jednak, że z niej rezygnują. GAC Aion UT to idealny przykład.
- GAC Aion UT to kompaktowy model marki
- Zaprojektowano go w Turynie
- Chińczycy zamierzają oferować ten samochód w Europie
Chińskie marki dostały jasny sygnał od władz swojego kraju - "zwolnijcie tempo w Europie, będzie to mile widziane". Chodzi oczywiście o kwestię nowego cła na elektryczne auta z Chin, które uderzyło w największych graczy z tego kraju. W zamian Państwo Środka chce, aby rodzime marki wstrzymały inwestycje na Starym Kontynencie i wolniej rozwijały gamę modelową. Nie oznacza to jednak, że wszystko stanęło na dobre. GAC Aion UT to idealny przykład na to, że Europa jest dalej na celowniku.
Przed Wami nowy kompaktowy samochód tej mało znanej póki co marki. GAC nie zamierza jednak podążać w ogonie za konkurencją. Chińczycy planują cały czas budowę zakładu w Europie, a Aion UT ma być właśnie jednym z kluczowych produktów.
GAC Aion UT to odpowiedź na Volkswagena ID.3
Między innymi rzecz jasna. Ten samochód rywalizuje też z innymi kompaktowymi samochodami, w tym z modelami z Chin. Mowa tu chociażby o BYD Dolphinie i o MG4.
Stylistyka Aiona UT jest... bardzo "wdzięczna". Chińczycy postawili tutaj na miękkie linie, skrywające stosunkowo nieduże nadwozie. Mały GAC ma 4270 mm długości, ale aż 2750 mm rozstawu osi. To sprawia, że pomimo skromnych wymiarów oferuje przestronne wnętrze.
Co ciekawe napęd jest stosunkowo "skromny" pod kątem swoich możliwości. Silnik oferuje 136 KM, a bateria litowo-żelazowo-fosforanowa (LFP) ma około 69 kWh pojemności. Teoretycznie przekłada się to na 600-650 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.
Docelowo GAC planuje wprowadzić na europejski rynek kilka modeli. Aion UT ma być jednym z kluczowych - zwłaszcza przy potencjalnie atrakcyjnej cenie. Póki co jednak na ten temat nic nie wiadomo. Tajemnicą pozostają także plany tej marki dotyczące budowy fabryki. W grę wchodzi zarówno budowa zakładu, jak i kupienie gotowego miejsca do produkcji. Tutaj wiele zależy od rozmów pomiędzy Unią Europejską i Chinami, a także od sprzedaży elektryków na Starym Kontynencie.