Citroen 2CV może powrócić na rynek. Ale lepiej by było, jakby do tego nie doszło
Zachęceni ciepłym przyjęciem Renault 4 i 5, Francuzi z konkurencyjnej marki postanowili podwinąć rękawy i stworzyć swojego "nowoczesnego klasyka". Citroen 2CV ma powrócić. Nie oznacza to jednak, że powinien.
Renault postawiło na odważną koncepcję, ale wyszło mu to na dobre. Nowe wcielenie modelu 5 podbiło serca wielu osób, a nieco praktyczniejsza i większa "czwórka" szykuje się do debiutu na rynku. W obydwu samochodach idealnie nawiązano do klasyki i postawiono na design, który ma też dużo nowoczesnego charakteru. Wszystko wskazuje na to, że w salonach chętnych nie zabraknie, a te aut auta mogą być cenionymi elektrykami na rynku. Taki stan rzeczy sprawił, że konkurencyjna francuska marka też zapragnęła swojego "retrofuturystycznego" samochodu. Na rynek ma powrócić Citroen 2CV, oczywiście jako elektryk.
Ale czy powinien? Mam spore wątpliwości.
Citroen 2CV to nieco inna bajka, niż Renault 4 i Renault 5
Owszem, z "czwórką" łączą go podobne założenia. Różnica jest jednak taka, że 2CV było starszą konstrukcją, o bardzo specyficznym wyglądzie. Opracowano je w dość specyficzny sposób, gdyż po prostu miało spełniać absolutnie podstawowe wymagania ówczesnych kierowców, dając im przy okazji wysoki komfort jazdy.
Renault miało więc znacznie "ładniejszy" punkt wyjścia w postaci czwórki, o piątce nie wspominając. Tymczasem Citroen już kilka razy podchodził do odtworzenia modelu 2CV. Jeden z prototypów, nigdy nie pokazany, stoi teraz w muzeum we Francji. Jego zdjęcia znajdziecie klikając tutaj (Instagram).
Później nawiązania do 2CV wpleciono do pierwszej generacji C3-ki. Zrobiono to jednak w zupełnie inny sposób, dość udany i ciekawy. Nie powiem jednak, że jest to design, który zestarzał się w udany sposób.
Teraz nowy Citroen 2CV ma powrócić z okazji osiemdziesięciolecia oryginału. Wykorzysta platformę STLA Small
Czyli mówimy tutaj o bardzo taniej i prostej konstrukcji, którą będzie dzielić z modelem 2CV. Będzie, o ile faktycznie trafi na rynek, gdyż wszystko wskazuje na to, że prace nad tym modelem są w bardzo wczesnym stadium.
Citroen chciałby uczynić z tego samochodu nie tylko najtańszego elektryka w ofercie (tańszego nawet od e-C3), ale przede wszystkim konkurenta dla Renault Twingo. Patrząc jednak na podejście grupy Stellantis do inwestowania w nowe projekty, może to być trudne zadanie.
Z drugiej strony teraz jest na to najlepszy moment. Carlos Tavares nie psuje już zabawy menadżerom, wszyscy dostali więcej wolności, a każda marka ma się rozwijać. Jestem więc ciekaw, czy ze specyficznego designu 2CV uda się "wykuć" nowoczesny samochód, który trafi w gusta szerokiego grona klientów.


