Citroen C5 Aircross: taki powinien być SUV. Tylko nie z tym silnikiem - TEST, OPINIA
Citroen C5 Aircross jest zaskakujący. Bardzo przyjemny, ciekawy i wygodny samochód. Tylko zdecydowanie nie powinien mieć trzycylindrowego 1.2 pod maską.
Zaraz odezwą się głosy, że Citroen C5 Aircross nie ma napędu 4x4, więc co z niego za SUV. I macie trochę racji. Ale "SUV to nowe kombi" - czy tego chcemy, czy nie. Większość ludzi i tak nie wybiera odmian 4x4. Dlatego potraktujmy Citroena jak samochód, który zastępuje rodzinne kombi.
Citroen C5 Aircross to "pełen relaks"
Trzeba przyznać, że francuska propozycja jest niesamowita przynajmniej pod kilkoma względami. Wszystkie jednak łączą się z pojęciem relaksu.
Po pierwsze - układ jezdny i zawieszenie.
Zarówno na szutrowej drodze, na nierównym asfalcie czy np. na warszawskim przedwojennym bruku Citroen C5 Aircross radzi sobie fantastycznie. Jest mięciutki, dobrze i dość cicho wybierający nierówności. Bez pneumatyki, bez adaptacyjnych amortyzatorów - po prostu miękkie nastawy. Na bezdrożach pomaga wysoki prześwit - 230 mm.
Owszem, "Francuz" wychyla się na szybkich zakrętach i nie należy do najbardziej neutralnych w prowadzeniu samochodów. Ale jakiż jest przyjemny na co dzień. Do tego lekki i w miarę dobrze skalibrowany układ kierowniczy - jeśli nie macie sportowych ambicji, a zależy Wam na komforcie i "bezinwazyjności" samochodu - jesteście w domu.
Po drugie - komfortowe i przestronne wnętrze.
Tę część można rozbić na kilka podpunktów. I choć wnętrze w Citroenie nie jest idealne, to od czasu ostatniego testu Volvo, nie czułem się tak "domowo" w samochodzie.
Mimo wysoko poprowadzonego tunelu, miejsca na szerokość jest mnóstwo. Do tego szerokie, wygodne fotele, które podobają się "od razu" po zajęciu w nich miejsca (sterowane elektrycznie). Deska rozdzielcza może trochę "plastikowa", ale ciekawa i nieoczywista, a przy tym z dobrych materiałów. Ergonomia miejscami bardzo dobra, a miejscami przeciętna - trzymanie przycisku odpalania silnika "aż zapali" jest bez sensu, podobnie jak dość już niedzisiejsze multimedia, które nie potrafią zapamiętać ostatniego źródła dźwięku. Trzeba też przełączać ekrany do zmiany ustawień klimatyzacji. Za to w wyposażeniu jest interfejs Android Auto/Apple CarPlay i indukcyjną ładowarkę. Cyfrowe zegary z kolei są dość czytelne i nie męczą wzroku.
Pasażerowie z przodu nie tylko mają wnętrze niezwykle wygodne, ale również i praktyczne. Na tunelu mamy dwie duże półki, a w podłokietniku chłodzony schowek, w którym zmieści się naprawdę dużo.
Z tyłu od razu spodobał mi się komfort kanapy i nieco amfiteatralna pozycja. Siedzi się wysoko i wygodnie, choć na dłuższej trasie mogłoby mi dokuczać nieco zbyt krótkie siedzisko. Na plus dla rodzin - kanapa dzieli się na trzy, jednakowe siedziska. Przy dość dużej szerokości Citroena, można próbować zapakować tam trzy foteliki. Każdy z foteli składa się osobno, tworząc płaską podłogę z bagażnikiem.
Ten ma solidne 580 litrów pojemności, w dwóch poziomach. Miejsca na bagaże jest naprawdę dużo. Za elektryczną klapą powinno zniknąć większość pakunków, które wymyślimy.
Po trzecie - wrażenia akustyczne
No dobra, trzycylindrowy silnik Puretech słychać i nie jest to brzmienie, które chcielibyśmy słyszeć. Ale, jeśli chodzi o wyciszenie, to jest bardzo dobrze. Nawet przy jeździe autostradą w środku jest dość komfortowo - zarówno, jeśli chodzi o szumy powietrza, jak i ten nieszczęsny silnik. Do tego audio Nie jest najlepsze na świecie, ale brzmienie jest ciepłe i miłe. Idealnie współgra z wnętrzem, dzięki czemu wrażenia z jazdy się uzupełniają, tworząc sympatyczną atmosferę.
Citroen C5 Aircross vs 1.2 Puretech - nie do końca się udało
O brzmieniu już napisałem. Ale co do całej reszty też mam mocno mieszane uczucia. Innymi słowy - nie polecę Wam tego silnika. Chyba, że poruszacie się po drogach krajowych, spokojnie i nie jeździcie do miasta. Wtedy silnik całkiem się sprawdza. Skrzynia pracuje płynnie, a zużycie paliwa jest przyzwoite (nieco ponad 5 litrów przy 100 km/h).
Jeśli chodzi o dynamikę to w ogóle jest zaskakująco nieźle. Choć elastyczność nie jest najlepsza, to nawet przy prędkościach autostradowych C5 Aircross sobie radzi. Tylko mimo ośmiobiegowego "automatu", który utrzymuje obroty na niskim poziomie - dużo pali. Dużo, czyli ponad 8,5 l/100 km przy 140 km/h. No i zapakowany na rodzinne wakacje SUV nie będzie robił już dobrego wrażenia - dorzucenie 530 kg (tyle wynosi ładowność) skutecznie zabije osiągi (10,3 sekundy do 100 km/h).
W mieście również trzeba jeździć spokojnie. Przy próbach dynamicznej i niezbyt płynnej jazdy nie tylko spalanie będzie wysokie, ale skrzynia zacznie się gubić i szarpać. Zdecydowanie nie lubi "stepowania" po pedale gazu, ani dynamicznych zmian prędkości. 230 Nm momentu obrotowego w C5 Aircrossie też dostępne jest w dość wąskim zakresie - przydałaby się inna charakterystyka, albo wyższe wartości, żeby poprawić płynność jazdy. Oraz zużycie paliwa, które w mieście wypada najsłabiej ze wszystkich mierzonych przez nas zakresów. Trudno mi było w codziennym użytkowaniu zejść poniżej "dychy".
zużycie paliwa: | Citroen C5 Aircross Puretech 130 |
przy 100 km/h: | 5,2 l/100 km |
przy 120 km/h: | 7,2 l/100 km |
przy 140 km/h: | 8,7 l/100 km |
w mieście: | 10,8 l/100 km |
Jak widać samochód pali mniej więcej tyle, co mocniejsza odmiana Puretech 180.
Niezła wycena
Trzeba przyznać, że wśród kompaktowych SUV-ów, Citroen C5 Aircross jest wyceniony bardzo przyzwoicie. Wersja Shine z dodatkami i 130-konnym silnikiem kosztuje 125 500 zł. Po dołożeniu wszystkiego co mamy na pokładzie (wiele więcej się nie da) otrzymujemy kwotę 136 500 zł. Jak na wygodny, przestronny samochód ze skrzynią automatyczną i bogatym wyposażeniem - jest bardzo dobrze. Na pokładzie mamy i asystenta znaków drogowych, wspomaganie jazdy na autostradzie, ostrzeżenie przed zjechaniem z pasa ruchu, adaptacyjny tempomat, ale także wspomniane multimedia z nawigacją, dobrze świecące światła full LED, elektrycznie otwieraną klapę bagażnika (opcja za 2 400 zł), dwukolorowe nadwozie (dopłata do czarnego dachu 1 100zł) i parę innych dodatków.
Łyżką dziegciu jest tutaj dopłata do mocniejszego silnika. Jeśli nie odpowiada nam 130-konna odmiana, to silnik 1.6 o mocy 180 KM, znacznie bardziej odpowiedni do tego SUV-a, wymaga zapłacenia dodatkowych 13 000 zł. Diesel o tej samej mocy (chyba najlepszy, bo pali niedużo) - to już minimum 145 200 zł, czyli blisko 160 000 zł po doposażeniu. Jest jeszcze 130-konny diesel z "automatem" - droższy o 8 000 zł od benzynowego 1.2. Ciekawe, jak on daje sobie radę.
Podsumowanie
Citroen C5 Aircross mnie przekonuje jako samochód. To kwestia gustu, ale podoba mi się. Ale przede wszystkim, jest duży i bardzo komfortowy. Jeździ się nim spokojnie i przyjemnie. Irytują drobiazgi, ale przede wszystkim, za słaby i mało ekonomiczny silnik. Spalanie w trasie (coraz częściej jeździmy jednak autostradami), czy mały komfort w mieście powodują, że Citroen traci trochę punktów.
Citroen C5 Aircross Puretech 130 EAT8
SILNIK | t. benz, R3, 12 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1199 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 96 kW (130 KM) przy 550 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 230 Nm przy 1 750 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, ośmiobiegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
BAGAŻNIK | 580 / 1630 l |
ZBIORNIK PALIWA | 53 l |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4500/1969/1689 mm |
ROZSTAW OSI | 2730 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1430 / 530 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 740 / 1300 kg |
EMISJA CO2 | 153 - 157 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 10,3 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 193 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/ 3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (Puretech 130 Live) 91 900 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 125 500 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 136 500 zł |