Co można robić w korku

Każdy kierowca, który posiada prawo jazdy dłużej niż trzy dni, zna to uczucie. Wszechobecna nuda, zmęczenie ślamazarnym toczeniem się, a także irytacja kompletnie niezrozumiałymi zachowaniami innych uczestników ruchu. Jak radzić sobie z korkową nudą?

Z nudą podczas jazdy (akurat nie w korku) zmagali się prezenterzy Top Gear na drodze do Czarnobyla. Z tą samą nudą spotyka się wielu z nas każdego dnia, zazwyczaj właśnie na zakorkowanej ulicy. Każdy znajdzie sobie zapewne swój ulubiony rodzaj spędzania czasu podczas, przykładowo, półgodzinnej tyrady w centrum miasta podczas godzin szczytu.

Część z Was zapewne zadowoli się radiem. Podczas przesiadywania w aucie będzie można ze spokojem wysłuchać najświeższych wiadomości z kraju i ze świata, a także posłuchać ulubionych hitów. Gdy już wszystkie piosenki zna się na pamięć, to zawsze można pomajstrować przy częstotliwości, by zmienić stację, a gdy już pozostanie tylko Radio Maryja, ciągle są płyty CD i nośniki USB. Słuchasz, śpiewasz, uczysz się tekstów szant, które zaśpiewasz za pół roku na wakacjach. Możliwości jest wiele, ale co jeśli to wszystko w końcu się znudzi?

Ja sobie szczególnie upodobałem obserwowanie zachowań innych ludzi, którzy również tracą cenne minuty życia stojąc w korku. Widziałem już kierowców czytających książki i gazety, spotkałem gościa z laptopem na siedzeniu pasażera, a także natknąłem się na jeżdżące bufety, pełne zabójczego jedzenia niewiadomego pochodzenia. Pojawia się oczywiście kwestia zachowania bezpieczeństwa i poszanowania przepisów, ale czy ktoś jasno zabrania grania na komputerze podczas jazdy samochodem?

Niektóre kobiety podeszły do kwestii korkowej nudy w sposób praktyczny. Podczas porannej jazdy do pracy można przecież poprawić makijaż, który już częściowo spłynął od biegania na szpilkach. Malujące się w lusterku wstecznym panie to dla mnie od zawsze fenomen. Osobiście bałbym się gmerać czymkolwiek przy swoich oczach, nawet podczas postoju, a one potrafią zachować w pełni zdrowy wzrok podczas jazdy po wyboistej drodze. Nie mówiąc już o tym, że faktycznie się w tym czasie pomalują!

Jak jeszcze można spożytkować ten czas? Oczywiście na rozmowie z pasażerami. Możecie pogadać o nurtujących Was kwestiach politycznych, sensie życia, filozofii kuchni wschodu, czy nawet posiedzieć w ciszy, bo czasem tak bezpieczniej, gdy narastają emocje związane z pośpiechem. Wieziesz dzieci do szkoły? Możesz im opowiedzieć jakąś historię, lub też przepytać je z materiału, który miały przyswoić do dzisiejszego sprawdzianu. Tu znów istnieje wiele możliwości.

Gdy jednak jedziesz sam, nie jesteś kobietą lub nie robisz sobie makijażu (bądź już zrobiłeś/aś), a radiowe hity przytłaczają Cię niczym reklama Media Expert w telewizji, to dalej masz szereg opcji na spożytkowanie czasu pozornie traconego w korkach. Świetnym rozwiązaniem mogą okazać się tutaj audiobooki, zarówno te fabularne, jak i poradnikowe. Może po prostu czegoś się w tym czasie nauczysz. To dobre rozwiązanie w erze nieustającego pędu i braku czasu na lekturę książek. Możesz też do czytnika płyt CD zaaplikować płytę z rozmówkami polsko-chińskimi, co za pół roku może odmienić Twoje życie. Rozwiązania te są niewątpliwie ciekawie, a co więcej pozostają w zgodzie z zasadami bezpieczeństwa na drodze. No, chyba że puścisz sobie jakieś jęki, tzn. dźwięki natury. Wtedy możesz ulec rozkojarzeniu.

Możliwości zatem jest bardzo wiele. Jedni pozostaną w trybie czuwania, inni oddadzą się odrobinie rozkoszy z ulubionego zajęcia. Ciekaw jestem - jak Wy sobie radzicie z nudą za kółkiem?

Szerokości!