Co testuje Skoda? Karoq dostał wielkie heble, cztery rury wydechowe i felgi z Cupry

Czeskie tablice rejestracyjne, przedliftowa wersja, felgi z Cupry i cztery końcówki wydechu. To nie jest zwyczajna Skoda Karoq - ale co "testuje się" pod tym nadwoziem?

  • W Hiszpanii pojawił się przedziwny "muł testowy"
  • To przedliftowa Skoda Karoq z felgami od Cupry, sportowym układem hamulcowym i z czterema końcówkami wydechu
  • Auto ma założone czeskie tablice próbne

Przywykliśmy już do tego, że producenci testują nowe samochody, zakładając na nie grube warstwy specjalnego maskowania. Tym razem mamy jednak do czynienia z czymś z zupełnie innej bajki. Przed Wami teoretycznie zwyczajna Skoda Karoq, do tego w starszej wersji sprzed liftingu. Co więc sprawiło, że nasi koledzy z motor.es zwrócili na nią uwagę i sfotografowali ją w okolicy, gdzie wiele firm sprawdza swoje auta?

Ta Skoda Karoq ma felgi z Cupry, duże tarcze hamulcowe i cztery końcówki wydechu

Do tego na samochodzie są próbne czeskie tablice, co sugeruje, że jest to "muł testowy" Skody. Tylko dlaczego Czesi testują takie auto, do tego w nadwoziu sprzed liftingu?

Tutaj ciężko znaleźć konkretne wyjaśnienie. Z naszych informacji wynika, że Skoda na pewno nie planuje Karoqa RS, choć ten model zostanie z nami jeszcze przez kilka lat i przejdzie kolejny duży lifting.

Nie jest to też raczej muł Cupry. Hiszpańska marka stosowałaby Atecę jako bazę i nie nakładałaby na samochód nadwozia Karoqa. Co więcej, nowy Terramar, bazujący na nadchodzącym Audi Q3, jeździ w zasadzie bez maskowania i jest już gotowy do premiery.

Skoda Karoq 2024 TEST

Czy tym samym Czesi szykują jakiś sportowy model?

Nie sądzę. Podejrzewam, że po prostu Skoda, jako część grupy Volkswagena, przeprowadza testy i walidację wybranych podzespołów. Być może jest to unowocześniona wersja silnika EA888, która zostanie z nami jeszcze przez kilka lat.

Warto pamiętać, że Czesi są teraz w dużej mierze odpowiedzialni za rozwój jednostek spalinowych. To właśnie Skoda dostała wiodącą rolę w tej kwestii przy podziale zadań pomiędzy markami. Można więc śmiało założyć, że patrzymy na samochód, który służy do sprawdzenia konkretnych komponentów, ale nie stanowi żadnego konkretnego projektu, który trafi do salonów i na drogi.