CVT, ale zmienia biegi. Honda Prelude będzie Was oszukiwać, abyście mieli frajdę
Honda Prelude wyjechała na drogi, a Japończycy odkrywają karty. Choć nie jest to sportowiec z krwi i kości, to nowe coupe da odrobinę frajdę z jazdy - nawet pomimo przekładni eCVT.
- Honda chce nas troszkę oszukać
- Prelude dostanie tryb S+ Shift
- Ta funkcja ma dawać "lepsze wrażenia z jazdy"
Tak, Honda Prelude nie zyska ani dużo wyższej mocy, ani też nie będzie miała napędu na tylne koła. Zasadniczo mamy tutaj do czynienia z Civiciem w wydaniu coupe - ładniejszym i efektowniejszym. Nie oznacza to jednak, że ta marka nie dodała niczego od siebie do swojego nowego modelu.
Japończycy postanowili nieco podrasować Prelude - tak, aby dawała więcej frajdy. I jak się okazuje zrobili coś prostego i jednocześnie przedziwnego. Po prostu będą nas oszukiwać, a wiele osób i tak się ucieszy.
Honda Prelude zyska magiczny przycisk S+
Pod nim kryje się tryb S+ Shift, który symuluje biegi. Nie jest to nowość w skrzyniach CVT. Tutaj jednak Honda skupiła się na tym, aby wrażenia z zabawy łopatkami były jak najbardziej zbliżone do dwusprzęgłowych automatów.
Krótko mówiąc: S+ Shift robi to, co IONIQ 5 N oferuje w elektrycznym wydaniu. Oprogramowanie symuluje odpowiednie przełożenia, a komputer sterujący skrzynią sprawia, że klasyczne eCVT może działać jak automat - czyli pozwala na żonglowanie biegami.
O tym, jak sprawdza się to rozwiązanie, przekonamy się dopiero w przyszłym roku. Już teraz jednak pierwsi dziennikarze z Japonii mogli to sprawdzić i okazuje się, że to małe oszustwo... działa. I to bardzo dobrze!
Krótko mówiąc: możecie delektować się zwyczajną płynną jazdą, albo możecie bawić się autem dokładnie tak, jakby miało klasyczny automat. To może potencjalnie ucieszyć część osób.
Warto pamiętać, że Prelude to samochód, który bazuje na platformie nowego Civica. Widać, że te auta są ze sobą bardzo mocno spokrewnione. Filmy z pierwszych testów pokazują lekko zamaskowany kokpit - w zasadzie identyczny, jak w Civicu. Różnice ograniczają się do grafiki zegarów, boczków drzwi i do foteli.
Kiedy nowa generacja Prelude trafi do salonów?
Premiera zbliża się wielkimi krokami. Wszystko wskazuje na to, że auto zobaczymy oficjalnie już wiosną, a w lecie pojawi się u dealerów. Spodziewajcie się dość wysokich cen - podejrzewamy, że bez dwójki z przodu się nie obejdzie.