Dostaniecie więcej "The Grand Tour", widz wytrzyma. Dojenie krowy trwa w najlepsze i nikt nie wie po co

Myśleliście, że "The Grand Tour" jest już przeszłością? Nic bardziej mylnego. Amazon dalej doi swoją ulubioną krowę, tym razem jednak nie oferując nic nowego.

Blisko dwa lata temu napisałem felieton, w którym stwierdziłem, że "The Grand Tour" powinien przejść do historii. Odcinek "Eurocrash" był nudny, nijaki i mało porywający. Nawet obecność kultowego trio w Polsce zupełnie nie chwytała za serce. We wrześniu 2024 pożegnaliśmy ten program ostatnim odcinkiem (również dość nijakim, choć momentami chwytającym za serce). Wydawać by się mogło, że światło wreszcie zgasło.

No cóż, nic bardziej mylnego. Amazon ma zbyt duży potencjał zarobkowy w tym programie i... odgrzewa go. Nie będą to jednak nowe odcinki, a połączenie najlepszych fragmentów wybranych "speciali".

Najpierw The Grand Tour powróci jako... The Not Very Grand Tour

Już kilka miesięcy temu ta nazwa przewinęła się przez media i wzbudziła obawy co do dalszych losów tego programu. Clarkson, Hammond i May zaprzeczyli jednak doniesieniom o powrocie. Teraz już wiemy, że chodziło o zbiór "najlepszych momentów", które staną się czterema nowymi "specialami".

Na start dostaniemy "The Not Very Grand Tour", w którym zobaczymy między innymi urywki z materiału o "świętej trójcy hipersamochodów" (Porsche 918, LaFerrari, McLaren P1), zabawy muscle carami w Detroit, czy bicia rekordu prędkości w Bugatti.

The Grand-ish Tour The Grand Tour

Wszystkie odcinki będą oficjalne zebrane pod nazwą: The Grand-ish Touri zobaczymy je w tym i w przyszłym roku. Kolejny ma nazywać się "A Trip Down Memory Lane" i skupi się na podróżach po Kalifornii, Maroko, Kolorado i po Skandynawii.

Trzeci, zatytułowany "A Bit Further Down Memory Lane" przypomni samoróbkę Jamesa Maya, którą pokonał Mongolię, SUV-a Clarksona (The Excellent), a także najlepsze wyścigi "drag race" i kultowe żarty.

Ostatni odcinek, "Completely Lost Down Memory Lane" skupi się na wyścigach, driftingu, rozwalaniu samochodów i wybuchach. Czyli będzie po prostu efektownie.

Czy warto to oglądać? Cóż, jeśli nie pamiętacie starszych odcinków i jesteście gotowi na odgrzewane kotlety, to jak najbardziej. Nie jest to jednak nic nowego i odkrywczego. Wszyscy za to na tym zarobią, więc dla brytyjskich chłopaków i Amazona będzie to kolejna żyła złota.