DS 7 Crossback - jak zmieni się czołowy SUV francuskiej marki?
DS 7 Crossback czeka niebawem pierwszy duży lifting. To jednocześnie ostatni oddech tego auta, gdyż niebawem ta francuska marka zostanie zelektryfikowana. Zobaczmy więc czego się spodziewać.
Pierwszy SUV "wydzielonej" francuskiej marki DS niebawem przejdzie pierwszy większy lifting. Mowa oczywiście o DS 7 Crossback, czyli o samochodzie, który rozpoczął proces budowy świadomości tej marki wśród klientów. I choć chwilę przed nim dostępny był DS 5 i DS 3, to jednak DS 7 był pierwszym autem, które od podstaw budowano bez dodawania znaczka Citroena.
Po 4 latach przyszedł czas na zmiany. Nowe modele są doskonałą sugestią tego, co zobaczymy w tym aucie już za kilka miesięcy.
DS 7 Crossback zyska przede wszystkim nowy front
Obecnie "twarz" tego auta jest współdzielona częściowo z nową limuzyną, czyli DS 9. Wszystko wskazuje na to, że po liftingu DS 7 upodobni się do nowego DS 4. Mowa tutaj przede wszystkim o charakterystycznych "kłach", czyli światłach do jazdy dziennej. Te będą szersze, dłuższe i połączą się z dolną częścią zderzaka. Kształt samych lamp także ulegnie zmianie. Na swoim miejscu pozostaną natomiast charakterystyczne ruchome moduły świateł LED, tworzące unikalną sygnaturę świetlną.
DS 7 Crossback 2022 - lifting
Z tyłu zmiany zapewne będą już znacznie delikatniejsze. Spodziewamy się ostrzejszej linii świateł i przemodelowanego zderzaka - to będzie wszystko, co się tutaj zmieni.
DS 7 Crossback zyska też garść zmian w kabinie
Przede wszystkim powinien zagościć tutaj nowy system multimedialny. Francuzi wreszcie dopracowali szybkość jego działania, stawiając też na prostszą obsługę. Pozostałe modyfikacje mogą tyczyć się kolorów tapicerek i dostępnych dekorów.
Pod maską pozostaną najprawdopodobniej wyłącznie hybrydy plug-in
DS szykuje się do pełnej elektryfikacji. Już od 2024 roku w jej ofercie nie znajdziemy silników spalinowych. Aby przygotować klientów na nadchodzące zmiany, Francuzi zapewne zrezygnują już teraz z klasycznych wariantów benzynowych i wysokoprężnych. Można się więc spodziewać, że wzorem DS 9 w gamie pozostanie 225 i 300-konne wydanie hybrydy plug-in. Diesel też raczej miejsca już nie zagrzeje w gamie - tym bardziej, że pozostałaby tutaj jedynie wersja 1.5 BlueHDI, oferująca raptem 130 KM.
Elektryfikacja DS za trzy lata - co to oznacza?
Dwie rzeczy. Na przykład DS 3 Crossback pozostanie na rynku wyłącznie w wersji na prąd, podobnie jak DS 4. Z kolei DS 7 ustąpi akurat miejsca swojemu następcy, opracowanemu już na nowej platformie koncernu Stellantis. Zresztą blisko 7 lat stażu będzie dobrym momentem na duże zmiany.