Elektryczne Ferrari nie może mieć normalnej premiery. Zadebiutuje w tym roku, ale go nie zobaczycie

We wrześniu światło dzienne ma ujrzeć pierwsze elektryczne Ferrari. Jak się jednak okazuje zbyt wiele nie zobaczymy, gdyż... Włosi chcą prezentować ten samochód "stopniowo".

Włosi będą pionierami. Elektryczne Ferrari wytyczy szlak dla innych producentów z tej półki. Samochód na prąd z logotypem legendarnej marki będzie bez wątpienia rewolucją. Lamborghini póki co wciska hamulec w swoim projekcie, a inne marki odpuszczają sobie elektryfikację. Tymczasem w Maranello trwają przygotowania do wielkiej premiery.

I choć tak naprawdę jest ona kwestią najbliższych miesięcy, to jednak podczas "oficjalnego pokazu" zbyt wiele nie odkryjemy. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta - Włosi chcą stopniować emocje. To może być chęć podsycenia atmosfery, ale również można w tym dostrzec lekkie obawy.

Pierwsze elektryczne Ferrari zadebiutuje w październiku. Dokładnie 9 dnia tego miesiąca

Wszyscy dziennikarze i fani marki z pewnością od dawna mają zaznaczoną tę datę w kalendarzu. Jakby nie patrzeć będzie to przełomowy moment dla manufaktury z Maranello. W praktyce jednak jedyną rzeczą, którą zobaczymy podczas Investor Day będzie "prezentacja rozwiązań technicznych".

Włosi najprawdopodobniej pokażą nam platformę, konstrukcję baterii i przedstawią specyfikację napędu (pojemność akumulatora i moc silników). Tu jednak skończą się wszystkie nowości.

Na prezentację stylistyki nadwozia musimy poczekać do... wiosny. Dopiero wtedy Ferrari ściągnie płachtę z tego auta i ujawni jego wygląd. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie to mniejszy brat Purosangue, czyli lekko podniesiony crossover.

Sugeruje to nadwozie, pod którym Włosi testują ten samochód. Bazuje ono na połączeniu elementów pasa przedniego Ferrari i fragmentów nadwozia Maserati Levante. W podobny sposób testowano właśnie Purosangue.

Elektryczne Ferrari 2026

Wybór konkretnych gabarytów do sprawdzenia auta nie jest przypadkowy - pozwala na weryfikację założeń akustycznych, zużycia energii i rozkładu mas.

Elektryczne Ferrari trafi na rynek dopiero w trzecim kwartale 2026 roku

Realnie więc pierwsze auta wyjadą na ulice dopiero za 1,5 roku. Jest to jednak standardowy rozkład jazdy dla tej marki, która z reguły rozpoczyna masową produkcję mniej więcej trzy kwartały po oficjalnej prezentacji. Niemniej istnieje spora szansa, że faktyczny debiut delikatnie przesunięto, aby zyskać więcej czasu na doszlifowanie konstrukcji i na usunięcie wszelkich problemów, które mogą trapić ten samochód.