Elektryczny Mercedes Klasy G wpadł z wizytą do Polski. Nasz czytelnik przyłapał go w Jędrzejowie
Jak testować, to wszędzie - nie tylko w terenie. Nasz czytelnik przyłapał dwa ciekawe samochody w Jędrzejowie. Elektryczny Mercedes Klasy G dotarł do Polski i wpadł na szybkie ładowanie pod Lidlem.
Nie jest tajemnicą, że nowe samochody testuje się w całej Europie. Coraz częściej zamaskowane modele pojawiają się także w Polsce. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - wbrew pozorom wcale nie chodzi o "testy zawieszenia". Nowe auta posiadają szereg systemów, które muszą doskonale radzić sobie we wszystkich krajach. To właśnie z tego powodu zamaskowane nowości krążą po różnych krajach. Najprawdopodobniej właśnie z taką wizytą dotarł do nas elektryczny Mercedes Klasy G.
Nasz czytelnik, Tomasz Klos, sfotografował dwa egzemplarze w Jędrzejowie, na ładowarce sieci PowerDot pod Galerią Sekunda. Jak widać rozbudowa sieci ładowania przy tych sklepach bywa zbawieniem, nawet dla dużych producentów.
Warto dodać, że elektryczna Klasa G później widziana była też w Warszawie. To sugeruje, że te auta zaliczają małe "tourné" po Polsce.
Elektryczny Mercedes Klasy G - jest już niemal gotowy do premiery. Co o nim wiemy?
To będzie dość zaskakująca konstrukcja. W końcu elektryfikacja i ciężki teren to nie są rzeczy, które łączymy w głowie. A jednak - Mercedes twierdzi. że takie połączenie będzie trafione.
Nowa konstrukcja opiera się oczywiście o sprawdzoną ramę, ale przebudowaną na potrzeby elektrycznego modelu. Możemy spodziewać się, że akumulator odpowiednio zabezpieczono, tak aby woda, kurz i obicia nie zrobiły mu krzywdy.
Jego pojemność nie jest znana, ale obstawiamy, że sięgnie 90-100 kWh. To absolutne minimum przy takim kolosie, który za sprawą swojej aerodynamiki (raczej marnej) będzie wciągać minimum 30-40 kWh prądu na sto kilometrów. Oznacza to także, że raczej długodystansowcem nie będzie - choć jak widać podróżowanie w trasie jest tutaj możliwe. Ciekawe skąd jechali kierowcy Mercedesa i ile razy zatrzymali się na ładowanie.
Elektryczny Mercedes Klasy G - mocną stroną będą tutaj cztery silniki
Są one w pełni niezależne i napędzają osobno każde koło. Dzięki temu sprawność tego samochodu w terenie będzie naprawdę wysoka. Ciekawostką jest również tryb "zawracania" w miejscu, którym Mercedes tak chętnie chwalił się podczas targów CES w Las Vegas.
Oficjalna premiera tego modelu to kwestia najbliższych kilkunastu tygodni. Elektryczną Klasę G powinniśmy oficjalnie poznać wiosną, lub na początku lata.