Elektryczny Mustang z manualną skrzynią, tymczasem GT500 tylko z automatem

Ciekawostka na czwartek - Ford Mustang GT500 dostępny jest wyłącznie z automatem. Tymczasem zaprezentowany na SEMA elektryczny wariant korzysta z manualnej skrzyni.

Owszem, elektryczny Ford Mustang zadebiutował na targach SEMA. Ale możecie spać spokojnie - to tylko pokaz połączonych możliwości Forda i Webasto. Projekt o nazwie Lithium uzbrojono w 900-konny silnik elektryczny, który generuje ponad 1355 Nm momentu obrotowego. I kiedy spodziewacie się, że wszystko to trafia standardowo na koła przez typową dla elektryków przekładnię, Ford decyduje się na wrzucenie manualnej skrzyni. Tak, manualnej, do auta elektrycznego. Co więcej, taka konstrukcja nie jest dostępna nawet w Mustangu GT500, gdzie klienci mogą wybrać jedynie automat Tremeca.

Dzięki specjalnie zbudowanemu dyferencjałowi z Torsenem 8.8, przeniesienie tak ogromnego momentu przez klasyczną przekładnię nie stanowi żadnego problemu. Ma to dawać także ogromną frajdę z jazdy i niespotykane wrażenia, których próżno szukać w innych elektrykach.

Elektryczny Mustang - konstrukcja Webasto zaskakuje

Ciekawostką jest natomiast sam układ elektryczny w tym aucie. Webasto pokazało tutaj swoje możliwości. 800-woltowa instalacja to dwukrotność tego, co spotkamy w większości elektryków. Dzięki temu cała konstrukcja ma być dużo lżejsza i sprawniejsza oraz co najważniejsze efektywniejsza. Jednocześnie generowana tutaj jest znacznie mniejsza ilość ciepła, co ułatwia stworzenie dobrze działającego systemu chłodzącego.

Elektryczny Mustang to tylko studium stworzone na potrzeby targów SEMA. Konstrukcja Webasto zapowiada jednak nadchodzące rozwiązania, które mogą pojawić się w nadchodzących elektrycznych Fordach.