Bitcoin generuje dwutlenek węgla, więc Elonowi jakoś głupio się i z niego wykręca

Bitcoin spada jak szalony. Powód? Elon Musk i jego konto na Twitterze. Szef Tesli rezygnuje z inwestowania w tę walutę i przyjmowania w niej opłat za auta.

Jeśli macie duże oszczędności ukryte w cyfrowych czeluściach waluty Bitcoin, to od rana zapewne z lekkim stresem obserwujecie jego kurs. Elon Musk postawił oficjalnie "wycofać się" z pomysłu przyjmowania opłat za auta w BTC. Powód? Otóż nagle Musk uznał, że kopanie tej waluty generuje ogromne ilości dwutlenku węgla. Całe "farmy" w Chinach i w wielu azjatyckich krajach są zasilane w różne dziwne sposoby. Energochłonne komputery specjalnie przygotowane do tego celu wciągają prąd w tysiącach kilowatogodzin, co oczywiście ma wpływ na środowisko. I to właśnie troska o naszą matkę ziemię zmotywowała Muska to zmiany podejścia do jego ulubionej waluty.

Bitcoin jednak nie jest u niego na straconej pozycji

Musk podkreślił, że powrót do Bitcoina wchodzi w grę w momencie, w którym kopanie tej waluty będzie zrównoważone pod kątem emisji CO2. Do tego jednocześnie Tesla przygląda się innym kryptowalutom, które są dużo bardziej neutralne węglowo. Chodzi o to, aby do ich "kopania" nie były potrzebne mocne komputery o dużym poborze energii.

W wyniku "tłita" Muska kurs waluty spadł o około 11%, czyli o mniej więcej 6 tysięcy dolarów. Teraz już stabilizuje się on na jednym poziomie, aczkolwiek wciąż jest on niższy od stanu wyjściowego z dzisiejszego poranka.

Warto dodać, że kurs bitcoina wystrzelił w lutym, po tym jak Tesla zainwestowała w tę kryptowalutę ponad 1,5 miliarda dolarów.

Kryptowaluty są bardzo niekorzystne dla środowiska

Według ekspertów z Uniwersytetu w Cambridge roczne zużycie energii na "kopanie" Bitcoina jest porównywalne ze zużyciem prądu w całej Holandii w 2019 roku. Warto jednak zauważyć, że tutaj energia rzadko kiedy pochodzi z czystych i odnawialnych źródeł. Z reguły takie azjatyckie farmy są zasilane prądem wytwarzanym ze spalania węgla, co oznacza bardzo wysoką emisję dwutlenku węgla.

Wiele osób zwraca też uwagę na to, że ruch Muska mógł być kolejnym zaplanowanym zagraniem. Czy tak faktycznie było? Wcale nas to nie zdziwi - wszak Elon Musk znany jest ze swoich radykalnych pomysłów.