Eunos Cosmo. Najlepsza Mazda w historii miała wyjątkowego Wankla pod maską

Niestety to nie jest nasza opinia. Ale Eunos Cosmo to najlepsza Mazda według Waltera Freya, a właściciel muzeum Mazdy zna się na rzeczy.

Czy kiedykolwiek o niej słyszeliście? Mazda Cosmo to jeden z najwspanialszych klasyków Mazdy, powszechnie znany. Eunos jako brand Mazdy na wewnętrzny rynek również nie jest niczym tajemniczym. Ale Eunos Cosmo, samochód zbudowany po to, żeby być najlepszy, jest dość zapomnianym youngtimerem. A jak swego czasu powiedział Walter Frey, właściciel Muzeum i jeden z największych kolekcjonerów Mazdy, to najlepsza Mazda w historii.

Do tego jest napędzana jedynym w swoim rodzaju silnikiem.

Eunos Cosmo został zaprojektowany dla nowych elit Japonii

Auto pokazano po raz pierwszy na tokijskich targach w 1989 roku, a do sprzedaży trafiło w lutym 1990 roku. Inżynierowie z Hiroszimy projektowali auto wyłącznie pod kątem nowej, ekskluzywnej marki koncernu. To auto miało być najwyższej jakości i naszpikowane elektroniką i nowoczesnymi rozwiązaniami.

Przy tym miało być eleganckim coupe, podkreślającym nowoczesność i klasę. Toyota miała model Soarer (późniejszy Lexus SC), Nissan szedł w modele bardziej sportowe, a Mazda / Eunos miało być japońskim Jaguarem XJS, albo BMW serii 8.

Postawiono na stonowaną, ale nowoczesną stylistykę, która nawet dziś wygląda niesamowicie zgrabnie i lekko. Auto ma 4,8 metra długości, ale zaledwie 130 cm wysokości, przez co naprawdę ukrywa swoje rozmiary. Czteromiejscowe nadwozie dostępne jest przez drzwi bez ramek, a w środku zaskakuje ciekawy projekt deski rozdzielczej.

Eunos Cosmo

Całe wnętrze jakby "otacza" pasażerów i kierowcę przez projekt poprowadzenia boczków drzwi oraz podszybia. Do tego w topowej odmianie wszystko zostało obszyte skórą. Pojawiały się też drewniane wykończenia.

Pod daszkiem znalazło się miejsce na zegary, które sięgały aż na wysokość miejsca pasażera. Na pochylonej konsoli środkowej pojawiła się nowość.

Pierwszy na świecie system nawigacji satelitarnej oparty na systemie GPS trafił właśnie do Eunosa Cosmo. Cały CCS (Car Control System) był nowością. Mówimy o 1990 roku, a auto miało kolorowy, dotykowy wyświetlacz CRT. W wyposażeniu topowych wersji klienci otrzymywali automatyczną klimatyzację, magnetofon, odtwarzacz CD na 12 płyt, telewizor, a w późniejszych wersjach również telefon. Tempomat miał swój osobny panel sterowania na prawym boczku, a kierownica była wielofunkcyjna.

Od auta klasy GT z tamtego okresu nie można było oczekiwać więcej. Eunos był wyjątkowy, a dla utrzymania jakości Mazda starała się produkować go bardzo niedużo.

Jedyna z takim silnikiem

W Eunosie Cosmo można było zamówić jeden z dwóch silników. Oba były jednostkami rotacyjnymi Wankla. Zwłaszcza na początku oba były wyjątkowe, nawet jak na "Rotary". I wciąż są jedne z najrzadszych na rynku.

Bazowym silnikiem w Cosmo była jednostka 13B-RE w specyfikacji TwinTurbo. To pierwszy tego typu Wankel na rynku japońskim. Mazda RX-7 FD dostała swojego 13B-REW dopiero dwa lata później. W Cosmo ten silnik osiągał 230 KM, a moc przenosiła czterobiegowa skrzynia automatyczna.

Ciekawszy, i chyba jeszcze rzadszy, jest drugi silnik, znany jako 20B-REW.

Eunos Cosmo miał jedynego w historii trzyrotorowego Wankla. Trzy trójkątne tłoki obracały się w szalonej wirówce jednostki o pojemności  2 litrów. Oczywiście, również wspierane były dwiema turbosprężarkami pracującymi sekwencyjnie.

Jak wszystko w tamtym okresie, silnik miał 280 KM. Osiągał 400 Nm i pozwalał na przyspieszenie do 100 km/h w ok. 6,5 sekundy. Prędkość maksymalna to 180 km/h. Tyle oficjalnie, bo silnik w Cosmo ponoć spokojnie przekraczał 300 KM i pozwalał na rozpędzenie się ważącego 1,5 tony coupe do ponad 260 km/h.

Wady? Jak zawsze, zużycie paliwa nie było mocną stroną tej jednostki.

Poszukiwany kąsek dla kolekcjonerów

Obecnie Eunos Cosmo jest wyjątkowo rzadkim gościem w ogłoszeniach. Samochód był cholernie drogi (5,3 mln jenów w 1990 roku), a podaż bardzo niska. Na rynek trafiło więc ich niedużo. Dokładniej 8 875 sztuk, przy czym ok. 40% miało silnik 20B-REW.

Przyznam, że jest to jeden z tych samochodów, które widziałbym w swojej kolekcji. Oczywiście w topowej wersji E (jak Elegant), ze skórami, i z idiotycznie trudnym w utrzymaniu silnikiem 20B. Niestety, po 6 latach Mazda zakończyła produkcję Cosmo i nigdy nie wróciła już do pomysłu budowania luksusowego coupe. A szkoda, bo z ich przywiązaniem do detali, mogliśmy otrzymać jeszcze kilka ciekawych aut.