Możecie kupić niemal nowego luksusowego elektryka, o którym nigdy nie słyszeliście. Kosztował krocie, teraz jest prawie za darmo
Nazywa się Faraday Future FF91 i oferuje luksus podróżowania przewyższający biznes klasę. Co więcej - kupicie go za grosze.
Istnieje spora szansa, że nigdy nie widzieliście tego samochodu. Zaskoczę Was - ja wiedziałem o istnieniu marki, ale zupełnie nie kojarzyłem wyglądu ich pojazdu. Wnętrze też było dla mnie niespodzianką. Myślałem, że Faraday Future nie wyprodukował ani jednego egzemplarza modelu FF91. Jak się okazuje byłem w błędzie, gdyż na drogi wyjechało kilka sztuk.
I tu robi się ciekawie, gdyż jedna z nich trafiła na portal aukcyjny Bring A Trailer. Mówimy tutaj o luksusowej "limuzynie", która oferuje abstrakcyjną ilość miejsca na tylnych fotelach, a do tego możecie je zamienić w pełną leżankę. Zaintrygowani?
To teraz czas na największą niespodziankę - ten samochód, warty kilkaset tysięcy dolarów jako nowy, póki co "wisi" do wzięcia za niecałe 45 000 dolarów
I jest to rarytas większy niż wiele unikalnych Ferrari, z modelem 250 GTO. Dlaczego? Jak się okazuje Faraday Future zdołało wyprodukować raptem... pięć takich samochodów. Teraz ta amerykańska firma (a raczej startup) planuje zmianę modelu biznesowego. Własną konstrukcję, która miała być gamechangerem, wyrzuca na śmietnik.
Tu ciekawostka: w 2017 roku pisaliśmy o tym modelu (i o marce), gdyż wówczas nazywano ich "drugą Teslą" (kliknijcie tutaj, aby przeczytać tekst). Patrzcie jak pięknie zakończyła się ta historia.
W zamian zaproponuje... rebrandowane i lekko zmodyfikowane samochody z Chin. Świetny pomysł, nieprawdaż?
Wróćmy jednak do ich autorskiego projektu. Trudno powiedzieć, czy był skazany na porażkę, gdyż jest ona wynikiem głównie fatalnego zarządzania marką i przepalania pieniędzy inwestorów.
Faraday Future jest czymś na kształt kombi, vana i limuzyny w jednym. FF91 zaskakuje swoim wyglądem
Ma ponad 5,2 metra długości i 3200 mm rozstawu osi. Korzysta z ogromnej, bo oferującej aż 142 kWh baterii. Zasila ona trzy silniki, oferujące łącznie 1050 koni mechanicznych. Mocy więc jest aż nadto.
Stylistyka nadwozia należy raczej do trudnych, gdyż ten samochód wymyka się klasycznym ramom. Najważniejsze jest tutaj wnętrze, w którym znajdziecie "jedyne" 27 ekranów, sterowanych modułami Qualcomm 8155p i Nvidia Orin X.
Wnętrze, dość "standardowe" jak na dzisiejsze czasy, urzeka głównie tylnymi fotelami. Te mają ogromny zakres regulacji, a do tego rozkładają się do poziomu pełnej leżanki. Tym samym komfort podróżowania może być naprawdę imponujący.
Faraday Future ma dość kontrowersyjną historię
Ta marka przez cały okres swojego istnienia borykała się z oskarżeniami o brak pieniędzy, przepalanie pieniędzy, oszukiwanie inwestorów i zatajanie informacji. FF91 miało być ich flagowym produktem, a finalnie zbudowano ich pięć.
Dla kogo jest więc ta aukcja? Na FF91 skuszą się albo muzea, albo odlotowi kolekcjonerzy, albo firmy, które chcą rozebrać ten samochód i zobaczyć jak został zbudowany. O dziwo ta sztuka przejechał 6200 mil i jest w idealnym stanie.