Następca Ferrari 812 jest już niemal gotowy do premiery. To nie jest "Roma na sterydach"
Zachowa wolnossące V12 pod maską i zyska całkowicie nową stylistykę nadwozia. Następca Ferrari 812 będzie fantastycznym samochodem - tylko nie mówcie, że wygląda jak rozdmuchana Roma.
W Maranello wszyscy pracują na najwyższych obrotach. Włosi szykują cały festiwal ważnych premier. Do modeli, które już poznaliśmy, niebawem dołączy następca Ferrari 812. Mowa więc o jednym z flagowych produktów, z silnikiem V12 z przodu i z mocą przekraczającą 800 KM. To wszystko dostaniemy tutaj bez turbosprężarek i elektrycznego wsparcia. Mówimy więc o naprawdę oldschoolowej i analogowej maszynie dla wymagających kierowców.
Następca Ferrari 812 zyska świeżą linię nadwozia
Choć 812 wciąż wygląda dobrze, to jednak widać w nim lata produkcji i geny modelu F12 Berlinetta. Poza tym Włosi całkowicie zmienili stylistykę swoich aut, a nowa linia zaproponowana przez Flavio Manzoniego wyróżnia się lekkością i wyjątkowym charakterem.
Co wiemy o nadchodzącym modelu? Poza wspomnianymi informacjami o silniku, pewne jest też to, że wizualnie upodobni się do modeli SP3 Daytona, Purosangue, SF90 i Roma. Z tym ostatnim połączy go forma pasa przedniego i potencjalnie linia tylnych świateł. Całość doprawiona będzie unikalnymi detalami, które wyróżnią ten samochód z tłumu.
Na drogi wyjechały już auta z finalnym nadwoziem, aczkolwiek noszą one jeszcze maskowanie. Youtuber Varryx nagrał ten samochód w akcji i uchwycił też brzmienie jednostki napędowej. Nowe Ferrari pojawia się na ekranie w okolicach 11 minuty.
To jeden z ostatnich samochodów tego typu
Włosi nie chcą rezygnować z silników spalinowych zbyt szybko, ale nie ukrywają też, że muszą dopasować się do oczekiwań regulatorów. Prace nad elektrycznym Ferrari trwają, a premiera tego auta odbędzie się w 2025 roku. W drodze jest także nowy hipersamochód marki. Tutaj jednak najprawdopodobniej miejsce V12-ki zastąpi silnik... V6. Istnieje spora szansa, że sercem będzie rozkręcona do granic możliwości jednostka z wyścigowego modelu 499P, który zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans.
Premiera następcy Ferrari 812 odbędzie się już 2 maja w Miami. Kończy się tam wówczas Ferrari Cavalcade, a w dniach 3-5 maja zobaczymy GP Miami. Nie ma więc lepszej okazji do prezentacji nowego kluczowego modelu, zwłaszcza przed tłumem potencjalnych klientów z grubymi portfelami.