Ferrari GTC4 Lusso - Pożegnanie z FF
To był jeden z najbardziej kontrowersyjnych modeli Ferrari - pierwszy z napędem na cztery koła, z miejscem dla czterech osób i sylwetką a'la shooting brake. FF przechodzi do lamusa, ale jest już następca - GTC4 Lusso.
Nie spodziewajcie się rewolucji - pod nową, bardziej skomplikowaną nazwą kryje się po prostu lifting najbardziej uniwersalnego auta z Maranello. Z zewnątrz zrobiło się zauważalnie ostrzej - kształt pozostał ten sam, przód praktycznie też - nabrał on nieco podobieństwa do F12. Z tyłu zmian jest więcej i to one budują nieco bardziej drapieżny charakter GTC4 Lusso. Uwagę zwracają podwójne tylne lampy, sporej wielkości dyfuzor i dodatkowe otwory w zderzaku. Całość prezentuje się o wiele bardziej zachęcająco niż poprzednik.
Podobnie jest w środku. GTC4 Lusso ma zachęcać nie tylko sportowymi aspiracjami, ale też luksusem. Żadne inne Ferrari nie wygląda tak ekskluzywnie i nowocześnie. Króluje ogromny, ponad 10-calowy wyświetlacz zajmujący się całym systemem multimedialnym. Nowością jest także przeprojektowana kierownica. Jest wyraźnie lżejsza, zmieniło się także charakterystyczne dla włoskiej marki manettino. Generalnie nie ma jednak wątpliwości, że mamy do czynienia z prawdziwym Ferrari.
Świadczy o tym jeszcze mocniej silnik. Zmiany go nie ominęły, ale to wciąż wolnossące V12 o pojemności 6,2 litra. W nowym modelu generuje już on aż 680 KM mocy i 697 Nm momentu obrotowego. Dla porównania, FF legitymowało się odpowiednio wartościami 651 KM i 683 Nm. Progres zanotowano także w kwestii przyspieszenia od 0 do 100 km/h - od teraz potrzeba na to jedynie 3,4 sekundy. Maksymalna prędkość GTC4Lusso to 335 km/h.
Filozofia auta nie została zmieniona. To wciąż wygodne, czteromiejscowe coupe, które ma być najbardziej wszechstronnym modelem Ferrari. Zachowano oczywiście napęd na cztery koła, ale i w kwestii układu jezdnego zaszły pewne modernizacje. Tylne koła są skrętne, a do tego wprowadzono Slip Side Control, który za pomocą elektroniki steruje dyferencjałem i amortyzatorami - tak by auto dobrze spisywało się także chociażby na śniegu.
GTC4 Lusso będzie jedną z premier zbliżającego się wielkimi krokami salonu w Genewie.