Fiat 500e Cabrio - TEST. Genialny, 100% włoski samochodzik. Ale kosztuje tyle, co "całe Włochy"

Fiat 500e Cabrio w teście okazuje się fantastycznym samochodem do miasta. Włosi to potrafią zrobić coś stylowego i udanego. Szkoda tylko, że cena jest zabójcza.

Nową "pięćsetką" w elektrycznym wydaniu miałem już okazję się przejechać, gdy tylko samochód pojawił się na rynku. Wydawała mi się całkiem udanym autem. Ale dopiero Fiat 500e Cabrio, z którym spędziłem kilka dni, dokładnie pokazał mi, jak fajną konstrukcją jest to nowoczesne wcielenie kultowego włoskiego samochodu.

Na dodatek, jest oferowana równolegle z 500 Cabrio w wydaniu spalinowym - samochodem równie uroczym i całkowicie innym, z ponadpiętnastoletnim stażem na rynku. I choć można się podśmiewać, że elektryczna odmiana to tylko lifting, to Fiat 500e cabrio jest całkowicie innym samochodem. Takim, jakiego oczekiwałbym od stylowego auta miejskiego w trzeciej dekadzie XXI wieku.

Klasycznie, ale inaczej

Oczywiście, kabriolet niewiele zmienia, jeśli chodzi o przestrzeń we wnętrzu. No, dodaje trochę miejsca nad głową osobom, którym uda się wcisnąć na tylną kanapę. Nie ma dramatu, jak na segment A, ale w trasę bym tym autem nie jechał. Z przodu za to jest zaskakująco przestronnie. Tapicerka z materiału Seaqual (to ten ekologiczny, z elementami przetworzonego plastiku i sieci rybackich) jest przyjemna w dotyku i w upały nie powoduje dyskomfortu. Same fotele są dość wygodne i spore, jak na taki mały samochód.

Fiat 500e Cabrio

A dzięki konstrukcji auta elektrycznego udało się stworzyć wnętrze z płaską podłogą i "wiszącą" konsolą, która dodaje parę centymetrów na wysokości kolan. Przy okazji nawiązując wizualnie do starej "500-ki". Tam też deska była minimalistyczna i "wisząca". To znaczy, w ogóle jej prawie nie było. W przypadku obecnego modelu mamy lakierowany element plastikowy udający "gołą blachę", dwuramienną kierownicę i daszek kryjący ekran LCD. Proste, czytelne i banalne w obsłudze. Podobnie jak "nowoczesność" w postaci ekranu systemu multimedialnego. Działa na tym samym interfejsie co w Alfie Romeo, choć na przykład ma bezprzewodowy Apple CarPlay. Poza tym wszystko jest bardzo podobne - czytelne, szybkie i wygodne w obsłudze. No i spory plus za fizyczne przyciski układu wentylacji i klimatyzacji.

Innymi słowy - to wnętrze jest niemal idealne. Wygodne, atrakcyjne, stylowe i ergonomiczne. Ma sporo przyjemnych detali i jest przyzwoicie wykończone. Tak, plastiki są twarde, ale całość robi dobre wrażenie.

Fiat 500e Cabrio

Zastanawiam się tylko, czemu dach otwiera się dwustopniowo. Na początku tworzy z 500e coś w rodzaju auta z "faltdachem", a tylna szyba opuszcza się dopiero za drugim naciśnięciem guzika. Jazda w tym pierwszym ustawieniu jest dramatyczna. Powietrze powoduje straszliwy hałas, który znika po całkowitym opuszczeniu materiałowego poszycia. Drobiazg, ale bez sensu.

Zbrodnia na włoskości

Fiat reklamuje się teraz, że "nigdy więcej szarego". Rozumiem to i bardzo szanuję. Fiat 500 jest idealnym samochodem do tego, żeby występować w różnych oryginalnych kolorach. Dlatego kompletnie nie rozumiem, czemu Fiat 500e występuje w czterech konfiguracjach. Biały, czarny, morski i w kolorze różowego złota. Tu aż się prosi o coś słonecznego, kolorowego, zwłaszcza w odmianie cabrio. Tymczasem egzemplarz prasowy (w nieistniejącej już odmianie Red) jest czarny. Owszem, lakier pasuje do czerwonych wstawek. Ale poza tym pasuje do 500-ki jak ananas do pizzy. Są miłośnicy, da się zjeść, ale dalekie to od tego, czego byśmy po "pięćsetce" oczekiwali.

Fiat 500e Cabrio - jak to jeździ?

Największe zaskoczenie w Fiacie 500e to jego prowadzenie i dynamika. 118-konny (ten mocniejszy) silnik pozwala w mieście naprawdę sprawnie się poruszać, a wysoki moment obrotowy daje mu argumenty również w trasie. 9 sekund do 100 km/h i prędkość maksymalna na poziomie 150 km/h to więcej niż potrzeba w takim "mieszczuchu".

Dodatkowo zaskakuje zwrotność i prowadzenie. Zawieszenie jest bardzo dobrze zestrojone, sprawnie tłumiąc nierówności i pozwalając na sporą stabilność auta. Jednocześnie kierowca ma duży wpływ na zachowanie samochodu w zakręcie i sporą radość z pokonywania tychże. 500e się naprawdę dobrze prowadzi. Duża w tym "zasługa" również napędu elektrycznego i baterii, która obniża środek ciężkości, dzięki czemu Fiacik śmiga bez większych zawahań po ciasnych uliczkach i krętych drogach.

Fiat 500e Cabrio

W tej pierwszej sytuacji przydaje się też dobra zwrotność - autko potrzebuje niecałych 10 metrów żeby zawrócić, a niezła widoczność do przodu powoduje, że we "włoskim" mieście jest nie do pokonania.

Mocniejszy silnik w 500e połączony jest z akumulatorem o pojemności 42 kWh. I żeby ona faktycznie miał taką pojemność, to kompletnie nie miałbym się do czego przyczepić. Ale to jest wartość brutto. Do wykorzystania jest nieco ponad 37 kWh.

Na szczęście, Fiat 500e, nawet z otwieranym dachem, należy do bardzo oszczędnych. W optymalnych warunkach można zejść nawet do 9 kWh/100 km, a w mieście raczej powinien mieścić się w okolicach 12-13 kWh. A to daje nam blisko 300 km zasięgu. Jeśli jeździcie wyłącznie po mieście - więcej nie potrzeba.

Na drodze ekspresowej jest już znacznie gorzej, chyba że będziecie trzymać się 100 km/h. Wtedy włoski maluch jest dość powściągliwy w pożeraniu prądu. Przy 120 już zużywa tyle, co większe auta.

Zużycie energii Fiat 500e Cabrio
przy 100 km/h: 13,5 kWh/100 km
przy 120 km/h: 18,0 kWh/100 km
w mieście: 9,5 - 14 kWh/100 km

Mamma mia!

No i wszystko byłoby super, gdyby nie cena. Fiat 500e od początku był drogi. Ale zaraz po debiucie dało się złapać sensownie wyposażone odmiany, z rabatem dealerskim za ok. 115-120 tys. zł. I jakby dorzucić do tego 10-12 tys. zł za zdejmowany dach, wszystko byłoby świetnie.

Ale Fiat 500e Cabrio kosztuje OD 175 400 zł. Z kilkoma pakietami i lakierem przekracza 200 tys. zł. To jest jakaś głęboka abstrakcja.

Testowany egzemplarz jest w wersji, która występuje obecnie tylko w odmianie z zamkniętym dachem i ze słabszymi parametrami. Trudno więc odnieść się do jego wyposażenia. Ale na pokładzie jest większość elementów, których człowiek potrzebuje, plus automatyczna klimatyzacja i 16-calowe alufelgi. Nic więcej nie trzeba. Ale nie za 180 000 zł.

Fiat 500e Cabrio - podsumowanie i opinia

Jeśli miałbym oceniać ten samochód w oderwaniu od warunków rynkowych, to zasługuje na solidną piątkę. Jeździ świetnie, wygląda fajnie (poza kolorem), zużywa mało, a zasięg ma bliski optymalnemu. Wersja ze zdejmowanym dachem dorzuca kilka "punktów fajności" nie przeszkadza specjalnie w jeździe, jest również cicha, i pozwala na jeszcze więcej włoskiego klimatu podczas jazdy.

Ale cena powoduje, że cała radość gdzieś ucieka. Za te pieniądze mamy już "poważne" samochody elektryczne, które mogą służyć za jedyny samochód w rodzinie. O spalinowych nie wspominając

 

Zalety
  • Świetny projekt, pełen uroczych detali
  • Bardzo dobre prowadzenie
  • Przestronne (dla dwóch osób) wnętrze
  • Przyzwoity zasięg i niskie zużycie energii
  • Dobre multimedia
  • Sensowne osiągi
Wady
  • Koszmarnie wysoka cena
  • bezsensowne "dwuetapowe" otwieranie dachu

DANE TECHNICZNE PRODUCENTA
MOC MAKSYMALNA 87 kW (118 KM)
MAKS. MOMENT OBROTOWY 220 Nm
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny McPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ belka skrętna
HAMULCE
BAGAŻNIK 185/550 l
BATERIA 37,3 kWh Netto (42 kWh Brutto)
TYP NADWOZIA cabrio
LICZBA DRZWI / MIEJSC 2/4
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 3632/1683/1527 mm
ROZSTAW OSI
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1330/400 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM -/-
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 9 sekund
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 150 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (95 KM) 155 400 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 175 400 zł (Fiat 500 Cabrio, wersja Red niedostępna)
CENA EGZ. TESTOWANEGO 177 400 zł