Ford Bronco w Europie. Wszystko, co wiemy o jego specyfikacji
Jeśli lubicie amerykańskie terenówki z prawdziwego zdarzenia, to Ford Bronco zdecydowanie przypadnie Wam do gustu. Po zapowiedziach sprzed kilku miesięcy przyszedł czas na rynkowy debiut. Oto co wiemy o europejskiej ofercie tego modelu.
Kiedy w lipcu w ubiegłym roku napisałem artykuł o debiucie tego auta w Europie, nie spodziewałem się, że zainteresowanie będzie tak duże. Ta informacja nie tylko wywołała wiele komentarzy, ale i pytań dotyczących oferty, którą zobaczymy na Starym Kontynencie. Teraz można już rozwiać wszelkie wątpliwości. Wiemy jaki silnik dostanie Ford Bronco 2023 w Europie, oraz jakie wersje trafią na nasz rynek.
Ford Bronco w Europie zyska doładowaną V6-kę. Nie jest to jednak silnik z Rangera Raptora
Wbrew pozorom portfolio większych jednostek napędowych w przypadku Forda jest dość duże. Wśród silników V6 można dosłownie przebierać, gdyż w ofercie pozostają wersje 2.7, 3.0 i 3.5. Do niedawna jeszcze oferowana była także wolnossąca benzyna 3.7.
Bronco w Europie dostanie najmniejszy z tych silników. Nie będzie on jednak najsłabszy. O to dba doładowanie, które pozwala na uzyskanie 335 KM i 563 Nm momentu obrotowego.
Paradoksalnie więc silnik 2.7 V6 będzie oferować większą moc od 3-litrowej doładowanej V6-ki w Rangerze Raptorze. Tam pod prawą nogą mamy 292 KM.
Moc trafia tutaj na cztery koła za pośrednictwem 10-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Zaawansowany napęd pozwala na wybór kilku trybów pracy. Oczywiście reduktor i wspomagacze do jazdy w offroadzie są na pokładzie.
Ford Bronco w Europie dostępny będzie w dwóch wersjach - Outer Banks i Badlands
Można śmiało powiedzieć, że jest to mniej więcej odpowiedź na Wranglera w wydaniu Sahara i Rubicon. Bronco Outer Banks oferuje świetne zdolności terenowe, ale równie dobrze radzi sobie na asfalcie. Tutaj w standardzie dostajemy 18-calowe koła obute w drogowe opony Bridgestone, a także nieco słabsze mosty z przodu i z tyłu.
Wersja Badlands to z kolei wydanie typowo offroadowe, najlepiej czujące się w głębokim błocie. Wyróżnikiem tego modelu są chociażby seryjne 17-calowe koła, na które naciągnięto 33-calowe opony BF Goodrich All-Terrain.
W modelu Badlands dostajemy też wzmocnione mosty firmy DANA, a także rozpinane elektronicznie stabilizatory. Ciekawostką jest różnica w konstrukcji reduktora. O ile w Outer Banks steruje się nim w pełni elektronicznie, o tyle w Badlands jest to dodatkowa elektromechaniczna przekładnia z dwoma przełożeniami.
Model Badlands zyskał też amortyzatory firmy Bilstein, które na bieżąco analizują swoje ustawienie i współpracują z trybami jazdy, tak aby zapewniać pełną stabilność podczas jazdy terenowej.
Ford Bronco domyślnie ma tryby G.O.A.T - tylko inne dla każdej wersji
Zwykle określenie GOAT funkcjonuje w sieci jako "greatest of all times". Tymczasem Ford rozwija to jako "goes over all terrain". Ale ten teren różni się dla Outer Banks i dla Badlandsa.
Standardowo są to ustawienia Normal, Eco, Slippery, Mud/Ruts i Sand. "Drogowa" wersja dysponuje dodatkowo trybem Sport, zaś Badlands dostał ustawienie Baja i Rock Crawl.
Ford Bronco w Europie dostępny jest tylko w wydaniu pięciodrzwiowym
Do tego liczba egzemplarzy będzie ściśle limitowana. Docenią to osoby kupujące pierwsze egzemplarze w wersji First Edition. Tutaj każdy z nich zyska plakietkę z numerem, co podkreśli unikalny charakter auta.
Więcej informacji na temat polskich cen poznamy na początku kwietnia
Wszystko wskazuje na to, że bazowa wersja kosztować będzie ponad 300 000 złotych, zaś za model Badlands zapłacimy około 400 000 złotych. Póki co możemy jedynie zadowolić Was oficjalnymi danymi technicznymi - znajdziecie je tutaj.