Ford Bronco Raptor 2022. Chcesz go. My też. Wszyscy chcą!
Ford Bronco Raptor wjeżdża na rynek i sprawia, że nasze "chcęgomierze" wystrzeliły w kosmos. To jest maszyna z ogromnymi jajami!
Tak, w Europie musimy przyzwyczajać się do aut elektrycznych. Producenci nie chcą irytować regulatorów i nie wychylają się z odważnymi projektami. Tymczasem w USA jest nieco inaczej - tam na przykład właśnie debiutuje Ford Bronco Raptor. Wygląda bosko, ma potężną V6-kę pod maską i potrafi latać.
Ford Bronco Raptor to "USA w pigułce"
Patrząc na ten samochód aż chce się odpalić Bruce'a Springsteena, rozkręcić nagłośnienie na pełen regulator i wcisnąć gaz w podłogę. Nie ma w tym nic dziwnego - amerykański charakter wręcz kipi z tej maszyny.
Bronco Raptor nie bierze jeńców. W porównaniu do seryjnej wersji wygląda dużo bardziej brutalnie. Masywne błotniki, poszerzone nadkola i podniesione nadwozie budzą nie tylko respekt, ale i pożądanie.
Nie ma w tym nic dziwnego. Przepis na ten samochód jest doskonale znany. Wzięto tutaj doświadczenie z innych Raptorów (głównie z F-150) i przekuto to w kolejny model.
Efekt? Rewelacyjny. Nadwozie poszerzono o 25 cm, tak więc wciskanie się w wąskie miejsca postojowe nie wchodzi już w grę. Parkowanie w garażach podziemnych również może być problematyczne, gdyż wysokość wzrosła do 226 cm. Do tego najostrzejszy wariant tego auta waży aż 2600 kilogramów. Nie jest to więc zawodnik wagi piórkowej.
Ford Bronco Raptor oferuje 405 KM z silnika V6
To jednostka 3.0 EcoBoost V6, oczywiście doładowana. 405 KM i ponad 500 Nm sprawia, że szybka jazda w stylu baja czy walka w terenie stają się banalnie proste. Do tego moc przenoszona jest tutaj na cztery koła za pośrednictwem 10-biegowej automatycznej skrzyni biegów.
Do tego specjalnie na potrzeby tego auta stworzono nowe tryby jazdy. Siedem z nich współpracuje z ustawieniem G.O.A.T (Goes Over Any Terrain). Ustawienie BAJA aktywuje z kolei system anti-lag dla turbosprężarki, co pozwala na wyciśnięcie maksimum możliwości z tego silnika. Wydech ma serwować odpowiednie strzały (i nawet płomienie!), co ma tworzyć odpowiednią atmosferę podczas szybkiej jazdy po pustyniach i po szutrówkach. Obstawiam jednak, że wiele osób chętnie skorzysta z tego ustawienia także na bulwarach i na miejskich ulicach.
To auto nie boi się terenu
Bronco Raptor wyciska z konstrukcji tego samochodu 101% możliwości. Skok przednich kół to ponad 33 cm, zaś tylnych aż 35 cm. Aktywne zawieszenie FOX zapewnia z kolei "miękką i płynną jazdę" po nierównościach dzięki specjalnemu systemowi, który analizuje pracę amortyzatorów i dopasowuje stosownie ich działanie.
Wzmocnione mosty (Dana 44 AdvanTek z przodu i 50 AdvanTek z tyłu) pozwalają na jazdę nawet w bardzo trudnych warunkach, a zwiększony o 12 cm prześwit względem standardowego Bronco (plus metalowe osłony podwozia) sprawiają, że ryzyko utknięcia lub uszkodzenia jest tutaj maksymalnie ograniczone.
Ford poprawił również przełożenie skrzyni biegów (3.06 low-ratio), zaś z załączonym reduktorem wynosi ono 67.1:1. Wał napędowy także jest odpowiednio mocniejszy, aby spokojnie znieść moc i moment obrotowy.
Standardem są też 37-calowe opony BF Goodrich, które naciągnięto na 17-calowe wytrzymałe felgi.
Ford Bronco Raptor ma też zmienione wnętrze
Sportowe fotele oraz kolorowe wstawki przypominają, że nie mamy do czynienia ze zwykłą wersją tego samochodu. Na kierownicy ulokowano też przyciski sterujące pracą silnika i napędu.
Ford będzie przyjmować zamówienia na ten model od marca. Pierwsi w kolejce są jednak Ci, którzy już wcześniej zgłosili swoje zainteresowanie tym modelem. Można spodziewać się, że lista chętnych jest bardzo długa, a auto będzie cieszyło się ogromną popularnością. Nie ma w tym nic dziwnego - sami chcielibyśmy zobaczyć taką maszynę w Europie i w naszych prywatnych garażach.