Nowy Ford Equator wbrew pozorom jest intrygujący. Czy to zwiastun nowej stylistyki marki?
Ford Equator właśnie wjeżdża na rynek (w Chinach), gdzie dołącza do segmentu dużych SUV-ów. Nas intryguje jednak z zupełnie innego powodu.
Bez dużego SUV-a ani rusz! Takie auta są szczególnie ważne na niektórych rynkach, w tym w Chinach. Tam osoby z grubszymi portfelami coraz chętniej wybierają takie auta dla swoich rodzin. Liczy się komfort i luksus. Na takie potrzeby odpowiedzieli Amerykanie, tworząc dzięki spółce joint-venture nowy model. To Ford Equator, który i nas może zaintrygować.
Nie, Ford Equator nie ma szans na debiut w Europie
To auto tworzone dla klienta z Chin, opracowywane w Chinach i produkowane w Chinach. Ma w sobie jednak coś, co nas intryguje i co może być zwiastunem przyszłości marki.
Mowa o stylistyce. Jak dobrze wiecie Ford gotuje nam następcę Mondeo. Może on nosić nazwę Stormtrak, a będzie do podwyższona kombinacja crossovera i kombi. Pierwsze zdjęcia szpiegowskie sugerują całkowicie nową koncepcję dotyczącą wyglądu pasa przedniego. Ford Equator ma zadziwiająco podobny do zamaskowanego auta front. Wąskie lampy, duży grill i masywna bryła to elementy, które mogą być wyróżnikami nowych aut "błękitnego owalu".
Wiemy też, że Ford szykuje nam nowe multimedia. Equator wyposażony jest w zestaw dwóch ekranów 12,3-cala, tworzących zbliżony do aut Mercedesa zestaw. Nie zdziwi nas zastosowanie podobnej koncepcji w nowych europejskich modelach.
Ford Equator to ogromne auto
Tak naprawdę niewiele mu brakuje do przebicia Explorera. 4905 mm długości, 1930 mm szerokości i 1755 mm wysokości w połączeniu z rozstawem osi na poziomie 2865 mm tworzy naprawdę wielkie auto z komfortową kabiną dla siedmiu osób. W drugim rzędzie mamy dwa "kapitańskie" fotele, a w trzecim sporą kanapę.
Sama kabina ma dość lekki i atrakcyjny design. Chińczycy w przeciwieństwie do reszty świata cenią sobie jeszcze kolory, gdyż konfiguracja kolorystyczna kokpitu tego auta dosłownie powoduje przysłowiowy "opad szczęki". Jasne barwy, fiolety i wiśnie oraz ciekawe przeszycia to kombinacja, której próżno szukać nawet w drogich limuzynach. A szkoda.
O dziwo w parze z wymiarami nie idzie silnik. Chińczycy mocno opodatkowali duże jednostki, dlatego sercem w tym samochodzie jest 2-litrowa konstrukcja z rodziny EcoBoost, oferujaca 221 KM. Moc trafia na przednie lub wszystkie cztery koła za pośrednictwem dwusprzęgłowego automatu.