Ford Everest to Ranger w przebraniu SUV-a. Niedługo trafi na rynek, ale nie nasz
Ciekawych czasów dożyliśmy. Modne są SUV-y, ale nie jazda po terenie. A nowy Ford Everest będzie właśnie SUV-em na ramie, ale bardziej przystępnym cenowo.
Klienci, którzy szukają "terenówki" opartej na ramie, ale nie pickupa, nie mają dużego wyboru. Nawet w USA dostępne są (niezbyt tanie i nieduże) Bronco i Wrangler, a dalej to dopiero Land Cruiser i podobne mu niezbyt tanie samochody 4x4. Dużym, praktycznym samochodem tego typu, z nieprzesadzoną ceną ma być nowy Ford Everest, który oficjalnie zadebiutuje na początku przyszłego roku.
Ford Everest to Ranger, tylko osobowy
Niedawno pokazano nowego Rangera, a Everest będzie bazował właśnie na nim, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Nissana Navara i Pathfinder. Tutaj również przód samochodu będzie niemal identyczny. Na oficjalnych zdjęciach zamaskowanego samochodu widać, że główną różnicą będą chromowane obramowania i listwy atrapy. Podejrzewam, że również wnętrze pozostanie niezmienione. Co najwyżej, w niektórych wersjach, dostanie więcej skóry i gadżetów. Na pewno trafi tam jednak system SYNC4 z ekrane multimedialnym o przekątnej 10,1 lub 12 cali.
Nadwozie zgrabnie przedłużono, zastępując skrzynię Rangera dość udanym, choć niezbyt "wystrzałowym" tyłem, który pomieści trzeci rząd siedzeń. Bo Ford Everest ma być siedmiomiejscowy. Ciekawe, czy tylny czary pas łączący lampy, finalnie okaże się listwą LED, tak modną w obecnych czasach.
Ford Everest będzie samochodem, który nie boi się terenu. Rama, niezmieniony względem Rangera prześwit, oczywiście napęd na cztery koła oraz mocne silniki mają zrobić z niego "woła roboczego" w osobowej wersji. Klienci, podobnie jak w pickupie, otrzymają dwulitrowego turbodiesla o mocy 210 KM (biturbo, znany z europejskiego Raptora). W topowych wersjach możemy spodziewać się silnika 3.0 V6, również wysokoprężnego. Na razie nie ujawniono jednak jego specyfikacji. Nie ma też mowy o tym, żeby samochód miał dostać silnik benzynowy. Choć podejrzewam, że niektóre rynki mogą tego wymagać.
Ford Everest nie będzie oferowany ani w Europie, ani w Stanach Zjednoczonych. Prawdopodobnie jednak wystarczy pojechać na południe od nich, żeby się na niego natknąć. Ameryka Południowa może być jednym z docelowych rynków. Na pewno potwierdzono Australię, Indie (pod nazwą Endeavour), Filipiny i Tajlandię.