Ford F-150 Shelby Centennial Edition to potwór w hołdzie pasji Carrolla Shelby'ego
Sami spójrzcie. Ford F-150 Shelby Centennial Edition wygląda abstrakcyjnie. Jest potężny "do kwadratu" i może mieć nawet 800 KM.
Według Shelby American, legendarny Carroll Shelby lubił sobie poszaleć po bezdrożach. Jakoś nas to nie dziwi. Najwyraźniej adrenalina konserwuje, bo amerykański kierowca, tuner i producent dożył 100 lat, upalając samochody przez całe życie. W hołdzie tej "zajawce" powstał nowy Ford F-150 Shelby Centennial Edition. W dwóch wersjach, z której żadnej nie przeoczycie na drodze.
Ford F-150 Shelby nie powstał na Raptorze
Choć samochód wyposażony jest w terenowe opony, oraz regulowane zawieszenie Fox, to bazą jest F-150 Lariat Super Crew, a nie F-150 Raptor. Shelby postanowiło pójść ze wszystkim swoją drogą.
Dlatego też terenowe opony naciągnięto na 22-calowe felgi BF Goodrich, a podniesione zawieszenie mu znieść spory zastrzyk mocy. To znaczy, możecie wybrać wersję standardową, z pięciolitrowym V8 o mocy 400 KM.
Tylko auto z takimi dodatkami, pasami Shelby, nowym frontem, zderzakami, wlotami na masce, aż prosi się o topową specyfikację. A w tej wersji 5.0 V8 dostaje sprężarkę mechaniczną. Ford F-150 Shelby dzięki temu osiąga do 800 KM, co już zapewnia osiągi na poziomie naprawdę mocnych sportowych samochodów.
Poza tym klienci otrzymają samochody ze zmodyfikowanym wnętrzem, nową, dwukolorową tapicerką, dywanikami, przyciemnianymi szybami, no i oczywiście plakietką z numerem egzemplarza.
Nie będzie ich dużo. Ta edycja specjalna to tylko 100 egzemplarzy, w obu wersjach silnikowych. Ford F-150 Shelby Centennial Edition zaczyna się od 129 450 dolarów. Podwojenie mocy nie jest przy tym bardzo drogie, bo wersja 800-konna kosztuje 138 495 USD. W obu przypadkach cena obejmuje również zakup "dawcy", czyli Forda F-150 Lariat. Shelby dorzuca też gwarancję na 36 000 mil, członkostwo w Team Shelby, czy oficjalnie potwierdzenie historii samochodu w Shelby Registry.
Za jakiś czas to może być poszukiwany "klasyk", choć wśród wielu zmodyfikowanych edycji specjalnych, ten wyróżnia się nie tylko mocą. Mamy wrażenie, że ktoś tu trochę przedobrzył z estetyką i samochód wygląda jak po typowym amerykańskim tuningu. Nie kojarzy się ze sportem, nawet z offroadem w wykonaniu Carrolla Shelby'ego.