Ford Mondeo właśnie zyskał nową twarz. Ten model wciąż ma się świetnie
Jeśli Ford Mondeo śni Wam się po nocach i tęsknicie za tym modelem, to musicie wybrać się na wycieczkę. Klasyczny sedan ma się świetnie.
- Ford Mondeo 2026 właśnie ujrzał światło dzienne
- W Chinach ten model wciąż jest dostępny na rynku
- Pod maską dostępne są trzy silniki, w tym hybryda
Jeśli pamiętacie czasy, w których Ford Mondeo był liderem w tak zwanej "klasie średniej", to czas pomyśleć o funduszu emerytalnym. Z tym świetnym samochodem pożegnaliśmy się już kilka lat temu. Powód jest oczywisty: trendy. Segment D skurczył się niemal do zera, a tylko dwie marki de facto pozostały w tej lidze. Wiele osób wybrało SUV-y, zapominając szybko o ładnych sedanach i dużo praktyczniejszych kombi.
Cóż, czasy są takie, a nie inne. Ford nie mógł więc sprzedawać samochodu, na którym by nie zarabiał. Są jednak rynki, gdzie klasyczne nadwozia wciąż cieszą się ogromnym uznaniem. Chcecie mieć nowe Mondeo? Zapraszam Was do Chin - tam właśnie zadebiutowało odświeżone wcielenie tego samochodu.
Ford Mondeo 2026, czyli dobrze wyglądający samochód w odrobinie "chińskiego sosu"
Zmiany nie są rewolucyjne - Ford trzyma się wyglądu, który Mondeo zyskało już kilka lat temu. Naciągnięto pierwsze zmarszczki, poprawiono wybrane detale, ale nie postawiono na rewolucję.
Nowości są głównie we wnętrzu. Tutaj wita nas 27-calowy ekran, który ciągnie się przez całą szerokość deski rozdzielczej. Ma rodzielczość 4K i przekazuje BARDZO dużo informacji. Chińczycy uwielbiają takie błyskotki, więc nikogo nie powinna dziwić obecność takiego układu deski rozdzielczej w nowym samochodzie.
Zastosowano tutaj także nowocześniejsze oprogramowanie SYNC+ i procesor Qualcomm, który zwiększył wydajność całego układu. Drobnostki, ale ponoć ważne dla kupujących.
Benzyna, benzyna, hybryda - trzy wersje do wyboru
Ofertę jednostek napędowych otwiera tutaj typowo chiński silnik, czyli 1,5-litrowa jednostka benzynowa z turbodoładowaniem. Generuje ona 195 KM i wbrew pozorom nie jest najmocniejsza w ofercie.
Półkę wyżej stoi 2-litrowa turbobenzyna, oferująca 260 KM. Ofertę zamyka zaś hybryda, generująca aż 286 KM. Moc zawsze trafia na przednie koła, a przekazuje ją przekładnia CVT.
Czy taki samochód przyjąłby się w Europie? Wszystko zależy od ceny. Segment D obecnie należy do Skody (Superb) i Volkswagena (Passata). Realnie więc wejście w tę niszę w gronie samochodów spalinowych byłoby pewnym wyzwaniem.


