Ten Ford Mustang jest niczym lata osiemdziesiąte. Słychać tutaj dźwięk ortalionu
Halo, tutaj lata osiemdziesiąte proszą o zwrot swojego samochodu. Ten Ford Mustang wygląda naprawdę odlotowo!
Nie wiem, czy lata osiemdziesiąte były najlepszym okresem w historii, ale bez wątpienia wciąż dają o sobie znać. Lubimy wracać do muzyki z tamtych czasów, a motoryzacja potrafiła zaskoczyć ciekawymi samochodami. Amerykanie sięgają teraz właśnie do "ejtisów" i czerpią z nich to, co najlepsze. Ford Mustang dostał FX Pack. Pod tą nazwą kryje się zestaw zmian, który nawiązuje do tego modelu w wydaniu z lat osiemdziesiątych.
Inspiracją, jak zresztą nazwa wskazuje, był tutaj Mustang "Fox Body". Ta niegdyś średnio lubiana generacja tego Forda staje się teraz kultowym modelem. Zresztą nawet sam błękitny owal chętnie do niej wraca, stawiając na nawiązania w postaci grafiki cyfrowych zegarów inspirowanej tym modelem.
Teraz Ford Mustang FX Pack dostaje więcej zmian w stylu lat osiemdziesiątych
Wśród nich jest chociażby lakier Adriatic Blue Metallic, który świetnie kontrastuje z białymi wstawkami w nadwoziu. Nowością są też 19-calowe felgi o bardzo ciekawym wzorze, również czerpiącym z Mustanga Fox Body.
Stawiając na Performance Pack w Mustangu GT klienci dostaną białe dekory wlotu powietrza z przodu, a w standardowej wersji będą one ciemnoszare.
We wnętrzu zaś tapicerka skórzana dostała nową kolorystykę oraz wzór, który nawiązuje do klasycznej "kraty". Są tutaj także fotele Recaro, które w nowym Mustangu stanowią absolutne "must have". Wersję FX Pack wyróżniają także przeszycia w kolorze City Silver i Adriatic Blue. Ford dorzucił również unikalny font dla tej wersji - napis Mustang GT na desce rozdzielczej wykonano właśnie nim.
Pod maską znajdziemy sprawdzone 5-litrowe V8, które w amerykańskim wydaniu generuje 480 KM. Tu niestety nie ma dobrych wieści dla klientów ze Starego Kontynentu. Mustang FX Pack nie trafi do Europy, gdyż byłby zapewne zbyt niszowym dodatkiem do tego auta. Zresztą trudno powiedzieć jak długo Ford utrzyma silnik Coyote V8 po tej stronie oceanu. Przy obecnych normach emisji spalin, jego dni mogą być policzone. Póki co jednak Amerykanie nie poddają się i wciąż sprzedają ten model.