Ford: nowego Mustanga ciężko będzie modyfikować. Hennessey: okej, 850 KM, bardzo proszę
Amerykanie zapowiedzieli, że nowe wcielenie ich sportowego "konia" nie będzie przyjazne tunerom. Czyżby? Ford Mustang Hennessey pokazuje, że modyfikowanie tego auta to czysta przyjemność.
Seryjny Ford Mustang Dark Horse oferuje 507 KM i 566 Nm, co jest naprawdę przyjemnym wynikiem. Na osiągi narzekać nie można, a palenie gumy będzie czystą formalnością. Dla niektórych jest to jednak zbyt mało - w końcu wolnossące V8 daje ogrom możliwości. Tak oto narodził się nowy Ford Mustang Hennessey - mocniejszy o 70% od swojej "bazy". I co Wy na to?
Ford Mustang Hennessey oferuje 850 KM i 884 Nm momentu obrotowego. To wszystko możecie połączyć z 6-biegowym manualem
Hennessey nie bierze jeńców - delikatnie mówiąc. Amerykanie podeszli do swojego projektu w kompleksowy sposób i zadbali o poprawki kluczowych elementów w Mustangu.
Kluczową kwestią jest oczywiście obecność sprężarki mechanicznej. Połączono ją z wydajniejszymi wtryskiwaczami paliwa (oraz większą i szybszą pompą paliwową) i nowym układem dolotowym o wysokim przepływie powietrza. Całością steruje zmodyfikowany komputer silnika, dopasowany do potrzeb mocniejszego napędu.
Najciekawsze jest tutaj jednak to, że cała ta ogromna moc niezmiennie trafia na tylne koła za pośrednictwem seryjnych skrzyń biegów. Może to być 10-biegowy automat Forda, ale 6-biegowy manual firmy Tremec też wchodzi w grę. Hennessey nie wspomina nic o nowym sprzęgle, co pokazuje jak wytrzymałą konstrukcją jest seryjny Mustang.
Mustang Hennessey zyskał też drobne poprawki wizualne
Amerykański tuner stworzył cały pakiet o nazwie H850, który wpływa też na sferę wizualną tego samochodu. Przedni zderzak zyskał nowy splitter, a progi przyozdobiły dokładki. Z tyłu znajdziemy zaś spoiler na pokrywie bagażnika, który ma nieco zwiększać docisk. Wszystkie elementy wykonano oczywiście z włókna węglowego.
Na liście opcji są też kute felgi aluminiowe - lżejsze i wytrzymalsze. Hennessey oferuje również naklejki na nadwozie, a także przeszycia na fotelach, które podkreślają unikalny charakter tej wersji.
Ciekawostka - wszystkie modyfikacje objęte są tutaj 3-letnią gwarancją, ograniczoną przebiegiem 36 000 mil (około 58 000 kilometrów). Jak widać Amerykanie nie boją się problemów i wierzą, że zmodyfikowane Mustangi dzielnie zniosą próbę czasu i ciężkie stopy kierowców. Oficjalne osiągi nie są znane, ale można tutaj liczyć na fenomenalne przyspieszenie z każdej prędkości.